Mirek Sawicz mieszka w angielskim miasteczku koło Liverpoolu - Ellesmere Port. Wraz z Davidem Stubbsem i jego bratem - Nigelem Woodem wystartowali w rajdzie Mongol Rally. W niedzielę ruszyli z Londynu w kierunku stolicy Mongolii, a następnie na południe Syberii i z powrotem do Europy autostradą transsyberyjską. Całość ma im zająć 6 tygodni. We wtorek, 21 lipca przejechali przez nasz rejon, m.in. Zieloną Górę.
- Rajd Mongol Rally. Brzmi strasznie egzotycznie. Skąd pomysł na tę wyprawę?
Mirek Sawicz: - David obudził się dwa lata temu jednego ranka i postanowił, że chce zrobić coś głupiego. W internecie zaczął szukać różnych dziwnych wyzwań i trafił właśnie na to. Porozmawiał ze mną, Nigelem i zdecydowaliśmy, że zrobimy to. Wyprawę planowaliśmy już na zeszły roku, ale wtedy sytuacje osobiste nie pozwoliły nam na wyjazd. A teraz odłożyliśmy trochę pieniążków, wzięliśmy wolne z pracy i jedziemy...
Więcej o tej wyprawie przeczytasz: - Zróbmy coś głupiego - rzucił David. Więc zrobili. Wsiedli do "auta Jasia Fasoli" i jadą z Londynu do Mongolii
__________________________________
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?