Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

BOGDANIEC. Zabytkowy młyn i Zagroda Młyńska doczekają się remontu. Pójdzie na niego 7,6 mln zł

Redakcja
Budynek XIX-wiecznego młyna jest w fatalnym stanie. Kilka lat temu został on zamknięty dla zwiedzających. Tak zdecydował inspektor nadzoru budowlanego.
Budynek XIX-wiecznego młyna jest w fatalnym stanie. Kilka lat temu został on zamknięty dla zwiedzających. Tak zdecydował inspektor nadzoru budowlanego. Jakub Pikulik
Zabytek z 1826 r. od kilku lat stoi zamknięty. To decyzja inspektora budowlanego. Wszystko przez katastrofalny stan budowli. Ale są pieniądze na jej remont. I to jakie! Inwestycja pochłonie 7,6 mln zł.

Inwestycja ma ruszyć jeszcze w tym roku i potrwać do roku 2021. W czwartek, 28 marca, na terenie Zagrody Młyńskiej odbyło się uroczyste podpisanie umowy z wykonawcą. Zadowolenia z inwestycji nie kryje dyrektor gorzowskiego muzeum. – Remont będzie kompleksowy. Wymienione zostaną drzwi, okna, instalacje, dach. Wzmocnione zostaną fundamenty budynku i stropy. Wewnątrz niedostępnego dziś dla turystów młyna powstaną ekspozycje i sala edukacyjna. Co ważne, powstanie też część sanitarna, której w tej chwili tutaj nie ma – wylicza Ewa Pawlak, dyrektor Muzeum Lubuskiego im. Jana Dekerta w Gorzowie Wlkp. To właśnie tej instytucji podlega Zagroda Młyńska w Bogdańcu. To tu co roku odbywa się słynne Święto Chleba.

Urzędnicy dołożyli, bo zabytek trzeba ratować

Całość inwestycji ma kosztować 7,8 mln zł. 1,9 mln to wkład własny województwa lubuskiego, reszta pochodzi z unijnego dofinansowania. Przetargu nie udało się rozstrzygnąć za pierwszym razem. Był kłopot z wyłonieniem firmy, która podejmie się inwestycji, bo wszystkie proponowane w przetargu kwoty były zbyt wysokie. – Najniższa oferta była o 800 tys. wyższa, niż zakładana przez nas kwota. Ostatecznie jednak zdecydowaliśmy się dołożyć brakujące pieniądze. Ten projekt jest tego wart, trzeba ratować zabytek – przyznaje Łukasz Porycki, wicemarszałek województwa lubuskiego.

A jest co ratować. XIX-wieczna budowla w części stoi... na wodzie. – Pod posadzką i fundamentami jest system odwodnień i drenaży. Jednak mimo tego wilgoć wnika w mury. W niektórych miejscach w cegły w fundamentach można włożyć palec, tak są zmurszałe – opowiada i pokazuje reporterowi „GL” Mirosław Pecuch, kierownik filii muzeum w Bogdańcu. W fatalnym stanie są nie tylko fundamenty, ale też stropy, okna, drzwi, a nawet... kominy. to dlatego kilka lat temu powiatowy inspektor nadzoru budowlanego zamknął dla zwiedzających budynek młyna. Na ścianach zabytkowej budowli wiszą teraz kartki informujące o zakazie wstępu.

Koła nie ma, ale będzie

Co ważne, w ramach inwestycji odtworzony zostanie też podstawowy atrybut młyna, czyli koło młyńskie. Wszystko pod czujnym okiem konserwatora zabytków. Remontu doczekają się też pozostałe zabudowania bogdanieckiej zagrody. Tu również znajdzie się miejsce na ekspozycje i wszystkie będą dostępne dla zwiedzających.

To stąd pochodzi... znany żużlowiec

W sumie w Bogdańcu działały trzy młyny. Wszystkie zachowały się do dzisiaj, ale dwa z nich są w rękach prywatnych. Nie zachowały się w nich takie urządzenia, jak w Zagrodzie Młyńskiej. W tym konkretnym miejscu młyn działał już w XVI w., a może i wcześniej. Przez ten czas był wielokrotnie przebudowywany. Po wojnie zamieszkały tu dwie rodziny. Właśnie w budynku młyna 18 kwietnia 1956 r. na świat przyszedł Jerzy Rembas, postać doskonale znana kibicom Stali Gorzów.

Zobacz też wideo: Tajemnice bastionu Król, najstarszego takiego obiektu w Polsce

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto