Dzisiaj bulwar to bez wątpienia wizytówka miasta. Jednak nie zawsze nią był. Jeszcze w latach 90. straszyły tu szpetne, targowiskowe budy. Nikt wtedy nie marzył, że kiedyś będzie tutaj nasza perełka.
Kiedyś, jeszcze za czasów niemieckiego Landsberga, w miejscu bulwarów były domy. Może trudno w to dziś uwierzyć, ale doskonale tę zabudowę widać na starych widokówkach. Wyglądało to naprawdę pięknie.
Lata 90. to smutny czas, gdy piękniejsza część bulwaru - ta, przy której dziś cumuje barka Królowa Jadwiga - zamieniła się w targowisko.
Młodsze pokolenie gorzo¬wian nie ma prawa tego pamiętać, ale od 1991 r. do 2007 r. nad Wartę chodziło się na zakupy. Setki szczęk, czyli metalowych kramów, oferowały wszystko: od butów, poprzez ubrania, pieczone kurczaki, mleko ze wsi, po kasety magnetofonowe i podrabiane perfumy. Było ciasno, warunki sprzedaży były fatalne, do zaimprowizowanych przebieralni ledwie się człowiek mieścił, ale rynek działał kilkanaście lat. A dokładnie do 18 marca 2007 r. Bo dzień później dźwigi zaczęły zabierać stąd paskudne stragany.
Wideo
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!