Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co byś zrobił, gdyby trzeba było oprowadzić po mieście turystę?

Tomasz Rusek
Tomasz Rusek
Turysta w mieście nie ma łatwego życia. Bo choćby taki punkt informacji turystycznej - nawet miejscowi nie wiedzą, gdzie jest.

Kto wie, gdzie jest w mieście punkt informacji turystycznej, ręka w górę. Nikt? No właśnie!

Jak wynika z danych, które przygotowała Anna Zabraniak z Urzędu Statystycznego w Gorzowie, w zeszłym roku nocowało u nas 55,7 tys. gości. Mniej niż w 2013 r. (56,6 tys.), sporo mniej niż w 2012 r. (58,8 tys.) i zdecydowanie mniej niż w 2011 r. (ponad 60 tys. turystów).
Ale to cały czas spora liczba ludzi, którzy mogą u nas wydać pieniądze.

Jazda obowiązkowa
Tymczasem turysta w mieście nie ma łatwego życia. Bo choćby taki punkt informacji turystycznej - nawet miejscowi nie wiedzą, gdzie jest.
A jest w nowej bibliotece przy ul. Kosynierów Gdyńskich. Mieści się tu oficjalnie od kwietnia 2012 r. Problem w tym, że... nie ma do niego żadnych drogowskazów. - Nawet gorzowianie często o nim nie wiedzą - przyznaje nam Agnieszka Pospieszna, która tu pracuje (informacja turystyczna jest jej dodatkowym zajęciem - podstawowe to obsługa czytelników biblioteki).
Tymczasem na półkach w punkcie informacji nie brakuje ciekawych broszur, informatorów, są ładne gadżety (np. kalendarz z odrywanymi widokówkami, świetnie wykonany), ulotki dotyczące ciekawych miejsc, pałaców, stadnin, itp.
Idealnie nie jest. - Przydałoby się więcej ciekawych przewodników, mapy miasta, które można byłoby rozdawać chętnym, brakuje też publikacji, np. po niemiecku - wylicza pani Agnieszka.
Co sama poleca, gdy ktoś pyta ją o atrakcje? - Jeśli gość ma mało czasu, podpowiadam mu „jazdę obowiązkową”, czyli katedrę, spichlerz, bulwary, Teatr Osterwy i nasze muzeum. Jeśli zostaje na dłużej, dodaję do tego kamienice, spacer ul. Chrobrego, wizytę w filharmonii - wylicza. Zdradza, że gościom bardzo podoba się... dominanta! - My oceniamy ją różnie, dla nich to ciekawostka, niecodzienna budowla. Podoba im się - dodaje pani Agnieszka. Urzędnicy chyba dostrzegli ubogą ofertę promocyjną, bo w przygotowaniu są nowości. Magistrat chce wydać sześć przewodników. - Trwa pierwszy etap prac, czyli przygotowanie koncepcji materiałów - poinformowała radnych Anna Bonus - Mackiewicz, dyr. biura konsultacji społecznych. Dwa przewodniki mają być klasycznymi podpowiedziami w zwiedzaniu. Cztery kolejne wniosą coś świeżego. Mają być tworzone według klucza tematycznego: kulinaria, historia miasta Landsberg, przyroda, sport, kultura alternatywna.
Zalety: będą świeże, pomysłowe, inne, pozwolą turystom poznać miasto od mniej oczywistej strony. Wady: będą gotowe dopiero na przyszłe wakacje. Te są już pod tym względem dla stracone.

Wakacje nie u nas
Tyle że... i powiedzmy to sobie szczerze, Gorzów nie przyciąga turystów na lato. - Nie przyjeżdżają do nas na wakacje. To raczej kilkudniowe wizyty w ciągu całego roku - potwierdza Agnieszka Pospieszna i wyciąga statystyki, które prowadzi. W 2013 r. udzieliła informacji 171 osobom, w 2014 r. - podobnie. W tym - na razie 76 turystom, z których troje było u nas czerwcu. Reszta pytała o miasto zimą i wiosną. Pewnie przy okazji służbowych podróży czy wizyt u rodziny.

***

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto