Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gorączka świątecznych zakupów trwa

Katarzyna Ponikowska
Magdalena Balicka
Trwa gorączka przedświątecznych przygotowań. Klienci zgodnie przyznają, że w sklepach szukają interesujących okazji.

Do świąt został niecały tydzień, więc przez sklepy trudno się przecisnąć. Duży ruch widać przy świątecznym asortymencie oraz przy żywności. Tłok panuje też na bazarach i targowiskach. - Na święta muszą być swojskie jajka. To podstawa. W sieciowym sklepie takich się nie kupi. I biały ser! Żaden nie smakuje tak jak ten od mojej babci - zauważa Agata Majcher z Olkusza. Czasem zaopatruje się w nabiał u rodziny na wsi. Czasem kupuje na targu. - Resztę zakupów robię w dużym sklepie. Tu zawsze znajdzie się jakieś rzeczy na promocji i zakupy wychodzą taniej - dodaje.

Maria i Kazimierz Srokowie z Chrzanowa nie mogą sobie pozwolić w tym roku na świąteczną rozpustę. Pani Maria straciła niedawno pracę i małżonkowie wraz z dorastającym synem muszą żyć z jednej pensji. Ich stół nie będzie więc uginał się od przysmaków. - Już zaczęłam robić listę niezbędnych zakupów, tak by w supermarkecie nie skusić się na niepotrzebne wydatki - zaznacza pani Maria. Ponieważ ma trochę więcej czasu, sprawdza ceny produktów w kilku sklepach, zanim włoży coś do koszyka. A ceny, jak zaznacza chrzanowianka, potrafią się różnić nawet o kilka złotych na produkcie. - Pomarańcze na przykład opłaca się kupić w Tesco, bo są po niecałe 3 złote, gdy na bazarze kosztują nawet piątkę - dzieli się spostrzeżeniami. W markecie droższa jest za to jarzynka. - Lepiej kupić na targu, bo jest także świeża i niepryskana chemią - zaznacza pani Maria.

Elżbiecie Mikuś z Chrzanowa także się nie przelewa. Nie zamierza jednak jak niektórzy jej znajomi zaciągać pożyczki, by ugościć rodzinę ponad swe możliwości finansowe. Radzi, by postawić na tradycyjne potrawy i samemu je ugotować. - Gotowe wyroby są droższe. Zamiast kupować gotowy żur w sklepie, taniej i zdrowiej wyjdzie zakup produktów - mówi pani Elżbieta. Jak twierdzi, cena domowej roboty ciasta dla cztero- czy pięcioosobowej rodziny także nie powinna przekroczyć kilku złotych, a w cukierni kilo gotowego, to najmniej 20 złotych. - A przecież potrzebujemy mąki, wody, jaj, trochę dodatków i dobrych chęci - wylicza. Zamiast malować jaja kupnymi farbkami czy wydawać na kosztowne naklejki, warto zabarwić je samemu w łupinach cebuli.
- Potem z dziećmi fajnie wziąć szpilkę i wyskrobać rozmaite szlaczki czy wzorki. Dobra zabawa gwarantowana - zapewnia chrzanowianka.

Bo tak naprawdę nie liczy się to, za ile przygotujemy święta, ale jak to zrobimy. Lidia Musiał z Koła Gospodyń Wiejskich gminy Wolbrom podkreśla, że przygotowywanie potraw we własnym zakresie to bardzo dobry pomysł. I nie chodzi tu tylko o koszty. - Rodzina widzi wtedy pracę naszych rąk i bardziej docenia święta. Rodzi się więź, która szczególnie w tym okresie jest bardzo ważna - zapewnia gospodyni. Dlatego tak ważne jest, by podczas świątecznych przygotowań nie myśleć tylko o sobie i swoich najbliższych. - Czas przedświąteczny to czas dzielenia się, pomagania. Pamiętajmy o tym, że nie każdy jest w stanie sam przygotować wielkanocną babę czy święconkę - zaznacza Lidia Musiał. - Jeśli mamy więc czas i parę złotych więcej, upieczmy jeszcze jedną babę i podzielmy się nią np. z samotnym sąsiadem - dodaje.

Co dajemy do koszyczka?
Lidia Musiał z Koła Gospodyń Wiejskich radzi, jak powinien wyglądać nasz wielkanocny koszyczek. Na pewno nie powinno w nim zabraknąć podstawowych produktów:
* chleb (symbolizujący ciało Chrystusa);
* jajko (oznacza odradzające się życie, zwycięstwo nad śmiercią);
* sól (daje moc odstraszania zła);
* wędlina (zapewnia zdrowie, płodność i dostatek);
* ser biały (symbol przyjaźni między człowiekiem i siłami przyrody);
* chrzan (symbolizuje siłę fizyczną, krzepę).
Do koszyczka wkłada się też ciasto symbolizujące umiejętność i doskonałość. Jest ono podkreśleniem wartości kobiety w domu. Ważnym elementem jest też baranek z chorągiewką, oznaczający zwycięstwo Chrystusa nad grzechem. Koszyczek powinien być z wikliny. Musi być wyściełany serwetą, najlepiej białą. Biel koronek łączymy z zielenią borówek, rzeżuchy czy bukszpanu oraz kolorami kwiatów. To wyraz radości, symbol budzącej się do życia wiosny. Podobnie jak wyglądające ze święconki zajączki i kurczaczki.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olkusz.naszemiasto.pl Nasze Miasto