Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gorzów: ale było wzruszeń! W szpitalu, z okazji dnia wcześniaka, spotkały się wcześniaki

Tomasz Rusek
Tomasz Rusek
W sobotę, 17 listopada, z okazji dnia wcześniaka, w gorzowskim szpitalu spotkały się wcześniaki urodzone właśnie w lecznicy przy ul. Dekerta. Było wesoło i… wzruszająco. Tak bardzo, że ordynator oddziału noworodkowego popłakała się na widok „swoich” maluchów. 


- Pani ordynator? Serio? Łzy? Przecież tyle tych dzieciaków się przez pani oddział przewinęło, że powinna się pani uodpornić na takie spotkania – powiedziałem.

Ale Marzena Gendera – Dudziak tylko się uśmiechnęła i ze szklanymi oczami odpowiedziała: - To z radości. Że są duże, że sobie radzą, że do mnie wróciły.

Dostała od dzieci i rodziców jakiś milion uścisków, buziaków i podziękowań. A także wspaniałe prezenty – jak np. kolaż kilkunastu zdjęć od trzyletniego  dziś Filipa.



To był drugi taki zjazd (pierwszy zorganizowano rok temu). I – jak zapowiedział wiceprezes lecznicy Robert Surowiec – raczej nie ostatni. Bo impreza na pewno stanie się cykliczna. 

W sobotę świetlicy szpitala zjawiło się kilkadziesiąt maluchów z rodzicami.  Pani Edyta przyszła z córką Idą i synem Arielem. Jedno i drugie urodziło się za wcześnie. Obaw miała sporo, ale dziś dzieciaki to duma pani Edyty. 

Tak samo jak dwuletni Kubuś, syn Klaudiusza Kocińskiego. – Było trochę strachu. Przedwczesny poród to zawsze ryzyko dla dziecka. Jednak Kuba dobrze się rozwija, jest radosny, wspaniały. Dlatego jeśli teraz czytają to rodzice, którzy już wiedzą, że będą mieć wcześniaka, proszę ich: nie bójcie się. Będzie dobrze – mówił pan Klaudiusz, nie spuszczając syna z oczu. A mama Kubusia, pani Edyta, dodała, że mają grono wcześniakowych znajomych. – Niektóre znajomości przetrwały od sali porodowej  - mówiła z uśmiechem.

Na zjazd przyjechała też Elżbieta Poźniak z córką Zuzią. – Urodziła się w 35 tygodniu. Ważyła 2.240 gramów. Ma problemy z sercem, jednak lekarze mówią, że wraz z wiekiem wada powinna się zmniejszać – powiedziała GL pani Ela, a Zuzia chwilę potem ruszyła na przygotowany przez szpital wielki plac zabaw w szpitalnej świetlicy.

Tam maluchy skakały, bujały się, ścigały, bawiły się. Pachniało pomarańczami i ciasteczkami (był olbrzymi bufet), a kawałek dalej fachowcy mieli dla zainteresowanych rodziców darmowe porady neurologopedyczne, fizjoterapeutyczne i psychologiczne.

Gwiazdą imprezy był 21-letni Krzysztof Ciuksza. To paraolimpijczyk, lekkoatleta, kolekcjoner medali z zawodów z całego świata, który w bieganiu nie ma sobie równych (na youtube jest wiele filmów z jego startami). On też był wcześniakiem. 

Więcej w poniedziałkowym, papierowym wydaniu GL
W sobotę, 17 listopada, z okazji dnia wcześniaka, w gorzowskim szpitalu spotkały się wcześniaki urodzone właśnie w lecznicy przy ul. Dekerta. Było wesoło i… wzruszająco. Tak bardzo, że ordynator oddziału noworodkowego popłakała się na widok „swoich” maluchów. - Pani ordynator? Serio? Łzy? Przecież tyle tych dzieciaków się przez pani oddział przewinęło, że powinna się pani uodpornić na takie spotkania – powiedziałem. Ale Marzena Gendera – Dudziak tylko się uśmiechnęła i ze szklanymi oczami odpowiedziała: - To z radości. Że są duże, że sobie radzą, że do mnie wróciły. Dostała od dzieci i rodziców jakiś milion uścisków, buziaków i podziękowań. A także wspaniałe prezenty – jak np. kolaż kilkunastu zdjęć od trzyletniego dziś Filipa. To był drugi taki zjazd (pierwszy zorganizowano rok temu). I – jak zapowiedział wiceprezes lecznicy Robert Surowiec – raczej nie ostatni. Bo impreza na pewno stanie się cykliczna. W sobotę świetlicy szpitala zjawiło się kilkadziesiąt maluchów z rodzicami. Pani Edyta przyszła z córką Idą i synem Arielem. Jedno i drugie urodziło się za wcześnie. Obaw miała sporo, ale dziś dzieciaki to duma pani Edyty. Tak samo jak dwuletni Kubuś, syn Klaudiusza Kocińskiego. – Było trochę strachu. Przedwczesny poród to zawsze ryzyko dla dziecka. Jednak Kuba dobrze się rozwija, jest radosny, wspaniały. Dlatego jeśli teraz czytają to rodzice, którzy już wiedzą, że będą mieć wcześniaka, proszę ich: nie bójcie się. Będzie dobrze – mówił pan Klaudiusz, nie spuszczając syna z oczu. A mama Kubusia, pani Edyta, dodała, że mają grono wcześniakowych znajomych. – Niektóre znajomości przetrwały od sali porodowej - mówiła z uśmiechem. Na zjazd przyjechała też Elżbieta Poźniak z córką Zuzią. – Urodziła się w 35 tygodniu. Ważyła 2.240 gramów. Ma problemy z sercem, jednak lekarze mówią, że wraz z wiekiem wada powinna się zmniejszać – powiedziała GL pani Ela, a Zuzia chwilę potem ruszyła na przygotowany przez szpital wielki plac zabaw w szpitalnej świetlicy. Tam maluchy skakały, bujały się, ścigały, bawiły się. Pachniało pomarańczami i ciasteczkami (był olbrzymi bufet), a kawałek dalej fachowcy mieli dla zainteresowanych rodziców darmowe porady neurologopedyczne, fizjoterapeutyczne i psychologiczne. Gwiazdą imprezy był 21-letni Krzysztof Ciuksza. To paraolimpijczyk, lekkoatleta, kolekcjoner medali z zawodów z całego świata, który w bieganiu nie ma sobie równych (na youtube jest wiele filmów z jego startami). On też był wcześniakiem. Więcej w poniedziałkowym, papierowym wydaniu GL Tomasz Rusek
W sobotę, 17 listopada, z okazji dnia wcześniaka, w gorzowskim szpitalu spotkały się wcześniaki urodzone właśnie w lecznicy przy ul. Dekerta. Było wesoło i… wzruszająco. Tak bardzo, że ordynator oddziału noworodkowego popłakała się na widok „swoich” maluchów.
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto