Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Herbatka u Tadka, czyli co radnym leży na sercu

Wojciech Wyszogrodzki
Wojciech Wyszogrodzki
Ogółem do końca wakacji radni złożyli 763 interpelacje (znajdują się wraz z odpowiedziami prezydenta w Biuletynie Informacji Publicznej - www.bip.gorzow.pl), ale na wykresie przypisano ich jedynie 736. Radni niekiedy występowali bowiem w parach lub w imieniu klubu.
Ogółem do końca wakacji radni złożyli 763 interpelacje (znajdują się wraz z odpowiedziami prezydenta w Biuletynie Informacji Publicznej - www.bip.gorzow.pl), ale na wykresie przypisano ich jedynie 736. Radni niekiedy występowali bowiem w parach lub w imieniu klubu. widok z kamery w sali sesyjnej UM
- Nie muszę wygłaszać elaboratów na sesji, skoro wiele spraw można załatwić osobiście czy podczas kawy z prezydentem – mówi Jakub Derech-Krzycki. I dlatego napisał tylko jedną interpelację.

Jemu jest pewnie łatwiej, bo nie jest w opozycji. Ogółem proprezydencka Nadzieja dla Gorzowa napisała do dziś 18 interpelacji. Byłoby ich więcej, ale Grażyna Wojciechowska (65 interpelacji) swego czasu tradycyjnie się uniezależniła. Ani razu do prezydenta nie napisali z kolei (jako pojedynczy radni): Zenon Burzawa (PO), Marcin Kurczyna (SLD) oraz Piotr Paluch (Nadzieja dla Gorzowa). Na drugim biegunie jest Sebastian Pieńkowski (PiS), który sam złożył 113 interpelacji (na dotychczasowych 763). Nie bywa na kawie czy herbacie u prezydenta, więc pisemnie pytał niemal o wszystko, a jego konikiem stały się kadry w urzędzie i filharmonii. Domagał się uzupełniania tabel, czym na pewno nie zdobył popularności wśród urzędników. – Na sesji mam utrudniony dostęp do informacji i słyszę, że mam napisać interpelację, więc to robię. Spora część poruszanych problemów pochodzi od samych mieszkańców – tłumaczy. Dbał o godne obchody świąt narodowych, walczył o koronę w godle SP 15, chciał też myta dla cudzoziemców wjeżdżających do miasta. Nie zapomniał jednak i o interesie PiS – pytał o remont kamienicy, gdzie partia ma siedzibę.Jeździ, więc wie, co w autobusach piszczyJego nowy-stary kolega klubowy Marek Kosecki może pochwalić się 75 interpelacjami. To jeden z nielicznych radnych jeżdżących komunikacją miejską, stąd pewnie najczęściej na sercu leżała mu właśnie ta tematyka. Pytał o stan przystanków, dróg, domagał się od prezydenta działań zmierzających do zmiany przyzwyczajeń odzieżowych pasażerów – denerwował go bowiem roboczy strój korzystających z miejskiej komunikacji. Nie podobało mu się, że przy tzw. złotej kancelarii (należącej m.in. do radnych Jerzego Synowca i Jerzego Wierchowicza) samochody parkują nawet na trawniku.Dziesięć pism mniej skierowała do prezydenta Grażyna Wojciechowska. Kilkakrotnie domagała się remontu schodów na swojej, osiedlowej ulicy. Dbała o szkoły – apelowała o pieniądze dla uczennic jadących do Sanremo czy na remont Ogrodnika. Ciekawiło ją, dlaczego członkowie zespołu Mali Gorzowiacy pod kościołem zbierali pieniądze do kapelusza.Sami raczej nie lubią pisaćTuż za nią znalazł się Marek Surmacz (PiS, 60), który w interpelacjach często wytykał urzędnikom niekompetencję, szukał związków rodzinnych w MCK. Interesowała go obecność alkoholu w miejscu dla VIP-ów podczas żużlowych zawodów o Grand Prix. Niepokoił się faktem, że jednemu z radnych, który kupił nieruchomość przy ul. Błotnej, miasto wycięło okoliczne drzewa. Z sercem na dłoni podszedł też do problemu sterylizacji kotów. Marcinowi Guci (PO, 57 interpelacji) z tej kadencji zapamiętana zostanie na pewno propozycja promocji Gorzowa przez bułki z pieczarkami. Dopominał się też o tablety dla radnych czy stworzenie boiska do piłki nożnej na stadionie żużlowym (warto zauważyć, że wielkość płyty stadionu obliczył za pomogą Google Earth).To pierwsza piątka wśród interpelujących. Na samym końcu „rankingu" jest Zenon Burzawa, który ani sam, ani z kolegami nie zwrócił się do prezydenta z prośbą o rozwiązanie jakiegokolwiek problemu mieszkańców. Indywidualnie nie napisali żadnej interpelacji również Marcin Kurczyna oraz Piotr Paluch, ale oni za to połączyli siły z innymi kolegami. I tutaj ten dorobek jest już inny. Radny Kurczyna może pochwalić się więc dziesięcioma wspólnymi interpelacjami, a radny Paluch – jedną.Piszę do pana w... swojej sprawieW działalności radnych prezydent widzi sporo... dobrego. – Czasami dostaję interpelacje prospołeczne, np. dotyczące ochrony środowiska czy poświęcone problemom mieszkańców, o których nie wiemy, bo przecież nie możemy wszystkiego widzieć. To bardzo przydatne interwencje – mówi Tadeusz Jędrzejczak. Często jednak musi odpisywać, że taki problem już ktoś poruszył, dostał odpowiedź, którą można znaleźć w internecie. – Nie czytają budżetu, nie znają swoich uchwał, a potem chcą, żeby im je przytaczać. Często pytają o sprawy, które od miasta nie zależą – wylicza prezydent. Przykład? Deregulacja zawodów czy wewnętrzny parking w sądzie przy Mieszka I. O dostęp do tego ostatniego dopominali się dwaj radni-mecenasi Jerzy Synowiec (PO, 43) i Jerzy Wierchowicz (Nadzieja dla Gorzowa, 15). Sami od razu zastrzegli, że występują tu w swojej sprawie. Prorodzinny jest na pewno PiS – Maciej Marcinkiewicz interweniował w sprawie hałaśliwych tramwajów pod rodzinnym oknem, a Romana Sondeja irytowała wiata na przystanku przy Chodkiewicza (okolice domu rodzinnego). Wśród wielu interpelacji w sprawie porządku w mieście i willi Herzoga Jerzy Synowiec znalazł też czas, by walczyć o wsparcie dla PWSZ (pracują tam siostra i szwagier). O pieniądze dla kadry naukowej tej uczelni dopominał się ponadto tamtejszy wykładowca Paweł Leszczyński (niezależny, 29), on też w okresie powstawania gimnazjum akademickiego zainteresował się danymi dotyczącymi właśnie tego etapu edukacji w mieście. I groźnie, i wesołoBez skrępowania działa Grażyna Wojciechowska, która jako prezes fundacji organizuje imprezy w obiektach miejskich i dostaje na to pieniądze z budżetu. Co więcej, w interpelacjach domaga się od urzędników wszelkich danych dotyczących konkurencyjnych organizacji. Jej obsesją stało się pozbawienie stanowiska dyr. wydziału spraw społecznych, która kilka lat temu napisała skargę do prezydenta na znieważanie jej przez radną.Zazwyczaj jednak dyskusja odbywa się na pewnym poziomie. Gdy Robert Surowiec (PO, 13) zapytał prezydenta o zawarte przez niego ustne umowy, przeczytał, że ten umawiał się jedynie z radnymi, ale ci słowa nie dotrzymali, czego dowodem jest budżet 2014 r. Z kolei gdy radny Wierchowicz zaproponował przykrycie części Dominanty siatką, w odpowiedzi z magistratu dowiedział się, że „pomysłów jest bardzo wiele i każdy z nich jest coraz bardziej kosmiczny". Pewnie chodziło o propozycję Sebastiana Pieńkowskiego, by w podziemiu stanęło akwarium.Dla dobra ogółu?Radni wchodzą na sesje najczęściej od strony parkingu. Nie mają więc okazji zauważyć wielkiego napisu z przodu urzędu. „Pro publico bono", czyli dla dobra ogółu – ta dewiza powinna przyświecać i urzędnikom, i radnym. Jak widać, różnie z tym bywa. Ponadto w statucie miasta napisano, że interpelacja dotyczy „spraw o zasadniczym znaczeniu" dla mieszkańców i zawiera „przedstawienie stanu faktycznego i wynikające zeń pytanie". - Interpelacje powinny być merytoryczne, bo to pomaga w pracy, niestety, zdarzają i wystąpienia pokazowe – przyznaje Stefan Sejwa, który w tej kadencji jako radny napisał 36 interpelacji (głównie o Zawarciu i ulubionej ul. Lipowej, ale i o mało aktywnym plastyku miejskim). Więcej nie zdążył, bo został wiceprezydentem i teraz sam musi odpowiadać na pisma swoich niedawnych kolegów. Jesienią ma kandydować na radnego, czy nadal więc będzie zarzucał urząd interpelacjami? – Na pewno będę podchodził do nich realnie, to nie może być koncert życzeń – mówi. * * *Literatura piękna radziecka, czyli cytaty z interpelacjiBajki, cytaty z literatury pięknej i klasyki filmowej, wyszukane słownictwo – to nie konferencja polonistyczna, ale obraz interpelacji gorzowskich radnych.Marek Kosecki: „Wiosna, a prawie lato, zagościły już u nas na dobre. Sorry, taki mamy klimat" (zieleń w mieście); „Bo osobiście nie chcę każdorazowo brać do siebie i na siebie różnych ironicznych uwag i drwin pasażerów, jaka to nasza Rada, nasi Radni są mądrzy i inteligentni oraz czym się zajmują, a czym zajmować powinni" (nazewnictwo przystanków); „Coraz bliżej, dosłownie i w przenośni, jest mi ostatnio do Cmentarza Komunalnego przy ul. Żwirowej" (brak toalet przy drugiej bramie); „przejazd na tym odcinku to prawdziwa Sodoma i Gomora dla kierowców" (dziury w ul. Pułaskiego).Paweł Leszczyński: „stanowi on potencjalny rezerwuar wolnych lokali dla organizacji pozarządowych" (budynek ZS Gastronomicznych).Sebastian Pieńkowski: „Ten zielony zakątek ma ponad stuletnią historię i tradycję. I choć jest trochę zapuszczony, zapewnia chwilę wytchnienia głównie osobom starszym czy spracowanym Gorzowianom. Krótko mówiąc, Alejki to miejsce, które ma misję" (o alejkach przy ul. Marcinkowskiego).Stefan Sejwa: „Mam też prośbę, żebyśmy przy okazji późniejszego otwarcia parkingu przy stadionie od show odstąpili" (50 tys. zł na uroczyste otwarcie stadionu żużlowego po remoncie).Roman Sondej: „proponuję wykorzystanie doświadczeń różnych ośrodków szkoleniowych i zorganizowanie doskonalenia czytania ze zrozumieniem dla pracowników przygotowujących odpowiedzi na interpelacje radnych".Grażyna Wojciechowska: „Daj, ać ja pobruszę, a ty poczywaj", „wyeliminowanie gołębic, które latając i gruchając przy rozpatrywaniu wniosków, wydalają z siebie... odrzucone oferty z powodu niezrozumienia czytanego tekstu" (odrzucenie oferty fundacji radnej); „zwracam się do Pana, człowieka mądrego, wykształconego, znającego Polską kulturę i przypominam Panu Legendę o Księciu Popielu" (plaga szczurów; dołączono tekst legendy). 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Herbatka u Tadka, czyli co radnym leży na sercu - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto