Ile produkujesz śmieci? Zdziwisz się, że tak dużo

Jak wygląda śmieciowa rzeczywistość w naszym mieście? Jeśli zajrzeć do raportu o zagospodarowaniu odpadów, który dziś zobaczą radni podczas sesji, to na pierwszy rzut oka całkiem nieźle. W minionym roku w całym mieście zebrano 38 tys. ton śmieci. O ponad 200 ton mniej niż poprzednio.
Ale gorzej poszło nam selektywne wyrzucanie śmieci. Selektywne, czyli: papier do papieru, szkoło do szkła i tak dalej. Powody? Gorzowianie nie mają wątpliwości. - Po pierwsze, jest mało kolorowych pojemników. A po drugie, wiele osób ma gdzieś taka ,,umowę''. Wrzuca co chce i gdzie chce - mówi Kazimierz Węgielak z centrum (przed blokiem ma tylko zielone pojemniki, wyrzuca więc wszystkie odpady w jedno miejsce). To samo słyszymy na osiedlach. - Ale staram się chociaż segregować plastikowe butelki. Zgniatam, wyrzucam gdzie trzeba - deklaruje Joanna Małecka z Górczyna. Zwraca uwagę na jeszcze jeden problem: podrzucanie odpadów. To na osiedlach prawdziwa plaga. Doszło do tego, że lokatorzy poszczególnych bloków mają altany zamykane na klucz, by obcy nie zapełniali im kubłów. Ale niewiele to daje.
Nie jest tajemnicą, że najczęściej w ten sposób swoje koszty utylizacji odpadów zmniejszają właściciele domów jednorodzinnych. Im mniej zapełnią swoich koszy, tym mniej zapłacą. M.in. stąd też miasto dotykają inne śmieciowe plagi: podrzucanie worków do lasu i palenie odpadów na działkach.Nadleśniczy z Kłodawy Tomasz Kalembkiewicz przyznał nam wczoraj: - To są tony odpadów rocznie. Zbieramy je z lasów, zamawiamy kontenery i płacimy za wywóz.Co można znaleźć pomiędzy drzewami? Wszystko. Od śmieci domowych po niemal poprzemysłowe.
Wielkim problemem są odpady gabarytowe: obudowy pralek, lodówek. - Bardzo chce wierzyć, że takie zaśmiecanie lasów wynika z nieświadomości, a nie ze złośliwości czy głupoty. Przecież te śmieci nie znikają i na pewno ci, którzy je tu przywożą, o tym wiedzą... - podkreśla Kalembkiewicz.Z dymem znikają za to odpady spalane na działkach. Kto nie wierzy, niech popołudniami przejdzie się w okolicy ogrodów działkowych na dowolnym osiedlu. Pisaliśmy o tym problemie wiele razy. Niestety: złapanie kogokolwiek na gorącym uczynku graniczy z cudem. I pewnie dlatego - bez mandatów od straży miejskiej - efektów nie ma żadnych. Dlatego cały czas - po zapachu - można stwierdzić, że płoną nie tylko gałęzie czy liście. Także odpady plastikowe, opakowania, boazerie, szmaty i wszystko inne, co nie jest potrzebne w altanie.
Dlatego firmy zajmujące się odpadami stawiają na edukację. Niedawno ,,GL'' razem z firmą Ragn Sells w ramach plebiscytu Ekoprzedszkolaki namawiała do segregowania odpadów, to samo regularnie robi Zakład Utylizacji Odpadów. W zeszłym roku w 47 szkołach i innych placówkach zebrano 6 ton baterii!ZUO ostro inwestuje w nowoczesne technologie. W czerwcu zakończyła się warta ponad 20 mln zł przebudowa. Dzięki temu powstała m.in. kwatera na odpady inne niż niebezpieczne i obojętne, drogi wewnętrzne, place technologiczne, wiata do demontażu odpadów wielkogabarytowych i inne miejsca.Nowością jest też produkcja paliwa z odpadów nienadających się do recyklingu, a posiadających odpowiednio wysoką wartość kaloryczną (wytwarzają dużo ciepła podczas spalania). To najnowsza oferta dla dużych zakładów. Mogą mieć paliwo ze swoich śmieci.
Ale... na początku, przed technologią, i tak jest człowiek. Bo każdy z nas może zmniejszyć produkcję śmieci. Jak? - Choćby nie brać zewsząd jednorazowych reklamówek. Unikać zbędnych opakowań, segregować odpady. Tyle na początek - mówi Janina Ambroziuk. Sama tak robi. Wczoraj do Tesco przyszła z własną, szmacianą torbą: - Mam ją od lat. Można? Można.