Najważniejsze pytanie: czy sytuacja finansowa spółek przełoży się wprost na wzrost cen, stawek i opłat, który uderzy nas po kieszeni? W żadnej firmie na dziś nie ma odpowiedzi na to pytanie, a dodatkowo czasami, jak w przypadku cen biletów MZK, decyzja nawet nie należy do władz spółki, tylko do radnych. Decyzje będą najpewniej jesienią.
Czarny Piotruś
- Nie zmienialiśmy cen od pięciu lat. Dopiero po wakacjach zastanowimy się, czy czas na ten krok - odpowiada nam prezes Słowianki Joanna Kasprzak - Perka.
Centrum basenowe to Czarny Piotruś w talii miejskich firm. Jest od zawsze na minusie. 2015 r. Słowianka zakończyła 700-tysięczną stratą. - Jednak proszę nie pisać, że ktoś musi przez to dołożyć do basenów. Bo nikt od lat nie dokłada. Sami sobie radzimy - mówi twardo Perka.
Jej firma ścięła w zeszłym roku zatrudnienie (o trzy etaty), za to... podniosła pulę na pensje i powiększyła zarząd o dodatkową osobę, co w skali roku zwiększyło koszty o 100 tys. zł. Do tego - odpukać - pierwsze półrocze bieżącego roku baseny są na plusie. Może więc 2016 r. będzie przełomowy w księgowej historii centrum basenowego?
Tym bardziej, że jest już projekt budowy przy Słowiance hali i internatu. Spółkę czeka udział w wielkim przedsięwzięciu.
Asy w całej talii
Największy zysk zanotowało w zeszłym roku Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji. Kierowana przez Bogusława Andrzejczaka firma zarobiła na czysto 6,95 mln zł. Imponujący wynik i bardzo potrzebny. Spółka spłaca przecież gigantyczną inwestycję: rozbudowała wodociągi i kanalizację w całym powiecie, a nowi klienci, to więcej pieniędzy z rachunków.
Budżet na pensje zwiększył się tam w zeszłym roku o 400 tys. zł - do 12,1 mln zł. A wynagrodzenie zarządu skoczyło z 411 do 486 tys. zł. Co ważne, spółka podwyższa ceny ostrożniej, niż by mogła (co wynikało z planu inwestycji). A stawki za wodę i ścieki, pomimo skali inwestycji, mamy na średnim poziomie w kraju i regionie.
Druga spółka - as to Inneko czyli dawny Zakład Utylizacji Odpadów. Przechodząca reorganizację firma utrzymała w 2015 r. ponadmilionowy zysk, zwiększyła zatrudnienie oraz budżet na wynagrodzenia (dla załogi o ponad pół miliona, dla zarządu o 90 tys. zł).
Solidne średniaki
Miejski Zakład Komunikacji i Gorzowski Rynek Hurtowy zarobiły przed rokiem (odpowiednio): 221 tys. zł i 123 tys. zł. I w obu były też ostatnio cięcia. W MZK ubyło pięć etatów, ścięto też pulę na wynagrodzenia dla załogi i dla zarządu.
Z kolei w GRH (administruje m.in. halami na Zawarciu i organizuje handel na rynku przy Jerzego) zmniejszono kierownictwo, dzięki czemu zarząd kosztował o prawie 100 tys. mniej.
Obie firmy mają też ambitne plany. Prezes GRH Bogusław Bukowski znalazł dzierżawcę na wielką halę, w której będzie urządzone centrum aktywnej rozrywki: trampoliny, gokarty, wspinaczka itp.
Z kolei Roman Maksymiak, prezes spółki przewozowej, zamawia właśnie 15 nowiutkich autobusów. Pod koniec tego roku otworzy w zajezdni powiększoną stację paliw: poza olejem napędowym będzie można w końcu kupić także benzynę. - Tniemy koszty gdzie się da, ale też staramy się wyciągać dodatkowe pieniądze z różnych źródeł. Stacja to jedno z nich. Jest bezobsługowa, więc sprzedaż paliwa jest dla nas niemalże czystym zyskiem - wyjaśnia prezes Maksymiak.
Pod lupą radnych
Pod koniec sierpnia z wynikami spółek zapozna się gorzowska Rada Miasta. Dane dla radnych będą dużo bardziej obszerne - będą zawierać m.in. informacje o średnich zarobkach w poszczególnych firmach. Tu liderem od lat jest PWiK i MZK, gdzie średnie pensje są powyżej 3 tys.zł.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?