Katedra w Gorzowie kryła „skarby”. 1 lipca mija rok od jej pożaru

Monety, telegramy, obuwie, a nawet zabawki czy telegram z 1914 roku – to tylko niektóre znaleziska odkryte w trakcie prac po pożarze katedry. W większości znajdowały się w ziemi, która była częścią sklepienia nad kruchtą, przez którą wchodzi się do świątyni. Ziemia była materiałem izolacyjnym i wypełniała przestrzeń między murem a drewnianą posadzką. Wraz z różnymi „skarbami” były tu ponad trzy tony materiału. Trafiły one do bazy firmy Eneris i od października zeszłego roku ekipa archeologów z Muzeum Lubuskiego dokładnie je przeszukiwała.

– Po raz pierwszy w Polsce prace archeologiczne prowadzone były na materiale pochodzącym ze sklepień budowli średniowiecznej – mówi Stanisław Sinkowski, kierownik działu archeologii w muzeum.

Wszystkie cenne eksponaty znalezione przez archeologów będzie można zobaczyć na wystawie „Archeologia niebiańska”. Wernisaż rozpocznie się jutro o godz. 11. Wystawę będzie można oglądać do 15 września.

Termin wernisażu jest nieprzypadkowy. W niedzielę mija rocznica od pożaru katedry. Przypomnijmy: wybuchł on 1 lipca. Od tego czasu kościół jest niedostępny dla wiernych, a tymczasową kaplicę mają oni w Przemysłówce. I to właśnie tu w najbliższą niedzielę o 10.30 odprawiona zostanie msza w intencji tych, którzy troszczą się o odbudowę katedry. Z kolei tego samego dnia o 20 w pobliżu białe-go krzyża przy katedrze odmówiony zostanie różaniec.

W samej świątyni trwają już ostatnie przygotowania do wymiany spalonego i nadpalonego drewna. Kilka dni temu na samym szczycie wieży pojawił się „namiot”. Wyjaśniamy, dlaczego: zdemontowany został tymczasowy dach z drewna i zastąpił go dach brezentowy. Dzięki temu łatwiej będzie „otwierać” dach i dostarczyć tam drewno do wymiany.

Więcej o wielu innych pracach remontowych w katedrze przeczytacie w weekend w Magazynie „GL”.