Na remoncie ul. Sikorskiego będzie kolejny poślizg. Ale co tu się dziwić, jak robotnicy rozkopują to, co było już raz rozkopane, a potem zostało zakopane? Pierwszy raz zobaczyłem to na początku zeszłego tygodnia. Odkopywali mały fragment na wysokości wodospadku. Pomyślałem: o czymś zapomnieli, poprawiają.
Po dwóch dniach odkopali jednak fragment o wiele większy, na wysokości księgarni. - Po co to zakopywaliście, jak było odkopane? - zapytałem robotnika. Odrzekł, że nie było. Ja na to, że było. I tak kilka razy, aż nie wytrzymał: - Panie, co mam powiedzieć?! Robota głupiego!
Machnął ręką i poszedł. Zadzwoniłem więc do Szymona Matusiaka, reprezentującego generalnego wykonawcę - firmę Trakcja PRKiI. Przyznał, że odkopują ponownie. Dlaczego? - Zacząć trzeba od tego, że była niezgodność projektu budowlanego z wykonawczym - stwierdził. Na Sikorskiego „dokumenty mają się nijak do rzeczywistości”. - Przyłącze do szaletu w Parku Róż udało się znaleźć dopiero za trzecim wykopem. Infrastruktura jest niezinwentaryzowana. Szukamy po omacku - mówił Matusiak.
Po opublikowaniu powyższej informacji na naszym portalu do redakcji zadzwonił Bartłomiej Dobrocki, szef firmy Tomex z Koszalina. - Moja firma jest wykonawcą kanalizacji na tym odcinku ul. Sikorskiego. Nie odkopujemy niczego, co byśmy wcześniej już zakopali - oświadczył. Jak to możliwe, skoro na własne oczy widziałem, że ten fragment ulicy był już raz rozkopany, a potem został zasypany? Bartłomiej Dobrocki podtrzymuje, że jego pracownicy zrobili ten wykop pierwszy raz. - Był w tym miejscu kładziony wodociąg, pod który był robiony wykop. Moja firma odpowiada jednak za kanalizację i kopie tu pierwszy raz - tłumaczył. Przyznał, że przechodzień może "odnieść wrażenie, że w tym samym miejscu ta sama firma coś kopie dwa razy, ale to wrażenie nieprawdziwe". - Moja firma poprowadziła główny kolektor kanalizacji od wysokości Kłodawki do narożnika Sikorskiego i Kosynierów Gdyńskich (wzdłuż ul. Sikorskiego - red.), a teraz wykonała poprzeczne przyłącze do budynku. Wykonany w tym celu wykop jest tak szeroki (4,5 m - red.), bo tego wymagają procedury tzw. skarpowania - mówił Dobrocki.
Potwierdził on też, że między dokumentacją o stanem faktycznym na ul. Sikorskiego są duże rozbieżności. - Mieliśmy np. kolizję z siecią gazociągową. Żeby zweryfikować odcinek od Rolnika do Kłodawki, musieliśmy wykonać osiem próbnych przekopów - mówił Bartłomiej Dobrocki z firmy Tomex.
Przypomnijmy: roboty na Sikorskiego (odcinek Młyńska - Dworcowa) miały być gotowe (już po przesunięciu terminu) na 15 października. - Będziemy wnosić o aktualizację harmonogramu - przyznaje Szymon Matusiak. Zgodnie z kontraktem do 23 stycznia firma chce zabudować torowisko na całej remontowanej ul. Sikorskiego, a potem robić resztę. Na wszystkie prace ma czas do sierpnia.
Więcej czytaj w sobotę 15 września w Magazynowym wydaniu GL dla Gorzowa i północy regionu
Zobacz też wideo: Gorzów. Pod ulicą odkopano Bramę Santocką?
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?