Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niepewny pociąg do Berlina

Szymon Mikulski
kubka12, YouTube
Jeżdżąca w woj. kujawsko-pomorskim Arriva RP chce uruchomić od grudnia br. bezpośrednie pociągi z Torunia do Berlina przez Bydgoszcz, Piłę, Krzyż i Gorzów Wielkopolski. Choć propozycja kolejowego przewoźnika wzbudziła duże zainteresowanie na północy naszego regionu, przestrzegam przed zbytnim entuzjazmem.

Podobna inicjatywa pojawiła się bowiem już rok temu. Niemiecka państwowa kolej Deutsche Bahn (będąca właścicielem spółki Arriva) planowała zorganizowanie w sezonie wakacyjnym 2014 roku weekendowych połączeń Gorzowa ze stolicą Niemiec. Wycofała się jednak z tego pomysłu, gdy okazało się, że przedsięwzięcie nie kalkuluje się ekonomicznie (przy braku dofinansowania ze strony samorządu lubuskiego i landu Brandenburgii bilety musiałyby kosztować ponad 100 euro!) oraz z powodu problemów z ułożeniem sensownego rozkładu jazdy – pociąg jechałby prawie trzy godziny, podczas gdy obecnie tę trasę można przebyć z przesiadką w czasie poniżej dwóch godzin.

Nic nie wskazuje, by od tamtego czasu cokolwiek się w tej materii zmieniło. Linia Kostrzyn – Berlin Lichtenberg jest jednotorowa, a z uwagi na duży ruch pociągów mijanki wyliczone są co do minuty. Niemcy nie będą psuć swojego doskonale funkcjonującego rozkładu stałocyklicznego, by zrobić miejsce dla dodatkowego połączenia z Polski. Tym bardziej, że przewozy na tej linii obsługuje wyłoniony w przetargu prywatny przewoźnik Niederbarnimer Eisenbahn (NEB), dla którego Deutsche Bahn jest bezpośrednią konkurencją.

W tej sprawie jest zresztą więcej pytań. Czy na trasie z Kostrzyna do Krzyża w pociągu Arrivy honorowane będą bilety Przewozów Regionalnych, które obsługują aktualnie ten odcinek? Jakie będą godziny przyjazdów i odjazdów do/z poszczególnych stacji? Czy nowe połączenie będzie dublować się z innymi, zastąpi niektóre z obecnych kursów czy spowoduje gruntowną reorganizację rozkładu jazdy? Odpowiedzi na razie nie znamy, a są to kwestie przesądzające o atrakcyjności (przekładającej się na wynik finansowy) planowanego pociągu.

Dlatego z rezerwą odnoszę się do planów Arrivy, choć też nie jestem im przeciwny. Znacznie bardziej czekam jednak na zakończenie procesu niemieckiej homologacji dla lubuskich szynobusów serii „Link”, zakupionych w 2013 r. Producent, bydgoska Pesa, powinien dostarczyć wszystkie potrzebne dokumenty do grudnia bieżącego roku. Wtedy możliwe byłoby uruchomienie nie jednego, ale przynajmniej czterech bezpośrednich połączeń Gorzowa ze stolicą Niemiec.

Urząd Marszałkowski deklaruje, że skłania się ku takiemu właśnie rozwiązaniu i chce samodzielnie skomunikować województwo z naszym zachodnim sąsiadem. Problem w tym, że w przedstawionym do konsultacji projekcie rozkładu jazdy pociągów na przyszły rok próżno szukać kursów do Berlina. Czy zatem zapowiedzi urzędników są jedynie pustą obietnicą? Może inicjatywa Arrivy będzie impulsem do bardziej zdecydowanych działań i po wielu latach gorzowianie doczekają się upragnionych transgranicznych połączeń.

***
Zobacz również: Nowy pociąg PESA DART

źródło: gazetalwrocławska.pl/x-news

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto