Wafel (tak Ola z Oskarem nazwali znajdę) błąkał się wzdłuż drogi na Stare Kurowo. - Podczas swojej wędrówki nałapał bardzo dużo kleszczy. Musiał więc błąkać się jakiś czas. Był przestraszony i bardzo smutny - relacjonuje dziewczyna. Mówi, że nie byłaby sobą, gdyby się nie zatrzymała i nie przygarnęła. Wszystko wskazuje też, że Wafel liczył na to, że jego właściciele o nim wcale nie zapomnieli. - Kiedy się zatrzymaliśmy, podbiegł i od razu zaczął merdać ogonem. Chyba liczył na to, że ktoś po prostu po niego wrócił... - zastanawia się dziewczyna.
Ani Ola, ani Oskar nie chcieli odpuścić i starali się dojść do tego, kto porzucił Wafla i gdzie jest jego dom. - Szybko zaczęliśmy działać. Udało nam się nawet skontaktować z wójtem, ale nie wiedział, czyj to może być pies. Później od ludzi dowiedzieliśmy się tyle, że często w tym miejscu porzuca się psy. To okropne... - opowiada Ola.
Teraz Wafel jest Oli. Umyty, wyczesany i bez kleszczy. - Zaprowadziliśmy go też do weterynarza. Chcieliśmy być pewni, że nic mu nie jest - mówi Ola. - Jest przyjazny, spokojny, uwielbia spacery, grzecznie znosi podróż autem. Krótko mówiąc złoty pies ! - dodaje dziewczyna.
Ola z Oskarem poszukują nowego domu dla Wafla. Mówią też, że widać, że źle znosi rozstanie i potrzebuje ogromu miłości.
Wszystkie osoby, które chciałyby przyjąć Wafla - zwanego też złotym psem - pod swój dach proszone są kontakt z redakcją lub z Olą pod nr. tel.: 607796778.
***
Zobacz również: Pokaz umiejętności psów ratowniczych na plaży
źródło: TVN24/x-news
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?