Panie z ul. Słonecznej chcą zapełnić muralami całe osiedle, bo „widoczek na ścianie jest przecież lepszy od bohomazów”

- Tym pomysłem chcemy zarazić innych. Żeby nasze osiedle ładniej wyglądało. Ono przecież ma potencjał do tego. Tymczasem ma 52 lata i wiele rzeczy jest tu z lat 60. – mówi nam Henryka Nowicka z ul. Słonecznej 89. To gorzowianka, która wraz z sąsiadami zmienia podwórko koło swojego bloku.

Zmiany zaczęły się od konkursu Castoramy. Pani Henryka zgłosiła do niego, bo chciała, aby na podwórku powstał – jak mówią na to sąsiedzi – kącik seniora.

W konkursie pomysł pani Henryki zajął drugie miejsce. Jesienią został zrobiony podest, postawione zostały ławki, zasadzone rośliny.
- Wszystko wyszło pięknie, tylko na naszym bloku Słoneczna 86-90 były bazgroły – opowiada pani Henryka.
- Aż wstyd powtórzyć, co tu było napisane – mówi Alina Węgrzyn, mieszkanka ul. Słonecznej 96.

- Na tej ścianie były esy floresy i to kto kogo bardziej „kocha”. Same wulgaryzmy i przekleństwa – wyjaśnia Damian Madaliński, kierownik Administracji Domów Mieszkalnych nr 5. Opowiada przy okazji, że walka z bohomazami to niemal walka z wiatrakami. – Jak malowaliśmy ścianę na gładko, czyli jedną warstwą, to po dwóch miesiącach znowu ktoś coś na tym namalował. To było jak z tablicą w szkolnej klasie, gdzie po zmazaniu tablicy znów można po niej pisać – dodaje Madaliński.

By nie marnotrawić pieniędzy na farbę, zrodził się pomysł na mural. Graficiarze mają bowiem kodeks, że jeśli ktoś wykona ciekawą pracę, to nikt już po niej nie maże. Kierownik Madaliński wie o tym doskonale, bo kilka lat temu miał problem z bohomazami na ścianie kamienicy u zbiegu ulic: Sikorskiego i Jancarza (nieopodal wyjazdu z dworca PKS-u). Gdy jednak postanowił wymalować na tej ścianie postacie wychodzące z ziemi, problem zniknął.

- Pomyślałam, że na ścianę naszego bloku najlepszy byłby widoczek, który nawiązywałby do okolicy – mówi pani Henryka. Przyszła z pomysłem do ADM-u. Dziś na bloku jest już namalowany kawałek lasu.

- Namalowali to w grudniu i do dziś nikt tego nie ruszył –zauważa Mariola Falkowska z ul. Słoneczna 86, kolejna z mieszkanek okolicy.
- Chcemy, żeby to pięknie wyglądało. Wcześniej były tu tylko krzaki. I śmieci – dodaje Kazimiera Szuba z ul. Słonecznej 90.
Nasze rozmówczynie (a także ich sąsiadki: Lilla Sławuta ze Słonecznej 90 i Małgorzata Humienna z klatki nr 87, które też pomagają zmieniać podwórko) już nie mogą doczekać się wiosny. Chcą jeszcze posiać trawę, pomalować trzepak, zawiesić budki dla ptaków.
- Chcielibyśmy, żeby takie było całe osiedle – mówią mieszkanki os. Słonecznego. Liczą, że za ich przykładem pójdą inne wspólnoty z osiedla. Z pomocą przyjdzie bowiem ADM. To jemu podlegają na osiedlu m.in. trzy wieżowce przy Gwiaździstej 18, 20, 22 czy Słonecznej 52, 53, 56 i 57.

- My zajmiemy się całą logistyką. Wspólnoty muszą tylko powiedzieć, że tego chcą. Finansowo nawet tego nie odczują. Idą na to pieniądze z funduszu remontowego – mówi kierownik Madaliński. Koszt muralu to
4-5 tys. zł.

By przekonać innych na osiedlu do stworzenia podobnych murali mieszkanki ul. Słonecznej mają koronny argument: - Nasze miejsce zyskało zupełnie inny klimat!