Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pięć dni snajpera. Tak się szkolą najlepsi strzelcy [ZDJĘCIA]

oprac. (dab)
Skryte podchodzenie do celów, ich właściwe rozpoznanie i oddanie celnego strzału na odległość kilkuset metrów, lub nawet ponad kilometra – to abecadło wojskowych snajperów. Ostatnio szlifowali je strzelcy wyborowi z 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej.
Skryte podchodzenie do celów, ich właściwe rozpoznanie i oddanie celnego strzału na odległość kilkuset metrów, lub nawet ponad kilometra – to abecadło wojskowych snajperów. Ostatnio szlifowali je strzelcy wyborowi z 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej. 17. WBZ
Skryte podchodzenie do celów, ich właściwe rozpoznanie i oddanie celnego strzału na odległość kilkuset metrów, lub nawet ponad kilometra – to abecadło wojskowych snajperów. Ostatnio szlifowali je strzelcy wyborowi z 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej.

Strzelcy wyborowi z międzyrzecko-wędrzyńskiej brygady wzięli udział w kilkudniowym szkoleniu, którego celem było ujednolicenie i zgranie procedur obowiązujących podczas działań bojowych. Procedur, czyli działania, wyposażenia i przede wszystkim podejścia do zadania. Bo w specyfice służby strzelców wyborowych najważniejszy jest efekt końcowy - zniszczony lub obezwładniony cel.

Poniedziałek

Szkolenie rozpoczyna spotkanie dowódców, podczas którego omówiono cel zajęć. Co sprawia żołnierzom największe problemy, co trzeba doskonalić? Dla strzelców to dzień, w którym mogą się przygotować i uzupełnić indywidualne maskowanie, wyposażenie i przygotować broń. O godz. 15.00 usłyszeć można tylko meldunek „do działania gotów”.

Wtorek

Kolejny dzień poświęcony jest przystrzelaniu broni i wykonaniu strzelań na różne odległości z karabinów wyborowych. Oprócz odległości ważne jest wybór i przygotowanie stanowisk.

- Naszym zadaniem jest dopasowanie się do terenu i w każdym miejscu wykorzystanie jego walorów – mówi szeregowy Marceli Góralski.

Środa

Strzelcy wyborowi wbrew pozorom nie działają sami, tylko w dwuosobowych sekcjach, którą tworzą z obserwatorem. Dialog to podstawa dobrej współpracy zespołowej. U strzelców wyborowych jest on jednak uproszczony, bo nie ma czasu na krasomówcze popisy. Potrzebne są jasne i proste komunikaty.
W międzyrzeckiej brygadzie strzelcy opracowali swój system komunikowania zwany TRG czyli dialog snajper - obserwator. Nazwa krótka i łatwa do zapamiętania dla każdego strzelca jednak znaczy bardzo wiele. T jak target czyli cel, jego położenie, odległość i rodzaj. R jak range czyli warunki atmosferyczne, nastawy celowania i wszystkie inne informacje wpływające na zasięg oddanego strzału. G - wypowiadane jako Golf nie oznacza nic innego jak gotów.

- Każde zajęcia ukierunkowane są na zgraną pracę zespołu od podstaw. Staramy się, aby każda para jak najwięcej współdziała ze sobą. Nie mniej jednak nie może zaistnieć sytuacja, że działając z jedną osobą nie jesteśmy w stanie wykonać postawionego zadania z inny żołnierzem, dlatego procedury w każdym zespole muszą być ujednolicone – przedstawia dowódca sekcji strzelców wyborowych 1. batalionu plutonowy Daniel Dąbrowski.

W warunkach bojowych jedna osoba nie jest w stanie bez przerwy prowadzić obserwacji pola walki. Dlatego strzelcy i obserwatorzy wymieniają się zadaniami. Obserwator jest wyszkolonym strzelcem i jeśli zachodzi taka potrzeba, może oddać decydujący strzał. - W związku z tym musimy być gotowi przejąć swoje obowiązki. Strzelec od obserwatora i na odwrót – dodaje starszy kapral Jan Kędra.

Czwartek

Wykonywanie zadań przy użyciu karabinów wyborowych, to nie jedyna umiejętność jaką muszą posiadać wojskowi „snajperzy”. Czwartek to dzień kierowania ogniem sekcji w ruchu z karabinków beryl oraz pistoletów wojskowych. Wykonując strzelanie żołnierze muszą reagować na sytuację, kiedy występuje awaria broni lub konieczność wymiany magazynka. Dodatkowym sprawdzeniem jest działanie w przypadku kiedy jeden z kolegów zostaje ranny.

- Jesteśmy zespołem i nikogo nie zostawiamy na polu walki. Ważne jest aby w czasie kiedy słyszymy świst kul nad głowami i czujemy presję czasu każdy z nas potrafił wykonać czynności ratujące życie – podkreśla plutonowy Dąbrowski.

Piątek

Na zakończenie mały sprawdzian. Tym razem nie strzelecki, lecz rozpoznawczy. Dobrze wyszkolona sekcja to taka, która potrafi wskazać i właściwie określić cel. Sylwetki sprzętu, rodzaje kamuflażu i stopnie wojskowe to przedmioty, które musieli rozpoznać żołnierze. Dla utrudnienia wszystkie tablice były rozstawione i zamaskowane w terenie.

Piątkowe popołudnie to czas generalnej obsługi sprzętu i wyposażenia każdego ze strzelców wyborowych. To już ostatnia odsłona ich szkolenia.

od 12 lat
Wideo

echodnia Ksiądz Łukasz Zygmunt o Triduum Paschalnym

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miedzyrzecz.naszemiasto.pl Nasze Miasto