Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pies nie posprząta. To robota właściciela

Anna Rimke
Anna Rimke
- Zawsze sprzątam po Elfie - mówi pan Ryszard z Górczyna. Od wczoraj strażnicy sprawdzają, czy inni też sprzątają po swych psach.

- Strażnicy będą pojawiać się na osiedlach od 6.00 i pod wieczór, kiedy najwięcej osób wyprowadza psy - mówi Czesław Matuszak, komendant straży miejskiej. Zaznacza, że to nie żadna akcja, tylko czas, by znów przypominać mieszkańcom, że po psach trzeba sprzątać.
Patrole straży będą pojawiać się regularnie na gorzowskich osiedlach. Ale nie oznacza to, że codziennie będą wszędzie.

- Chcemy się pojawiać tam, gdzie jest największy problem z zabrudzonymi trawnikami. Mieszkańcy sami nas informują, dokąd powinniśmy się udać - tłumaczy Matuszak. A zabrudzone trawniki są niemal na każdym osiedlu i chyba w każdym miejskim parku. - Najgorzej jest na placu Jana Pawła II. Tam nie ma dosłownie gdzie stanąć - mówi pan Ryszard, którego spotkaliśmy wczoraj rano na Górczynie, nieopodal Lidla. Mężczyzna poruszający się o lasce właśnie zbierał do woreczka nieczystości po psie Elfie.

- Nie jest mi łatwo się schylić, ale z żoną doszliśmy do tego, że po swoim psie trzeba sprzątać. I robimy to zawsze. Żaden wstyd zebrać to do woreczka - tłumaczy gorzowianin. Dodaje, że na swoim osiedlu nie widuje wielu osób, które robią to, co on. Faktycznie, w ciągu kilku minut dziennikarz „GL” zauważył w okolicy Lidla trzy osoby z psami, które odwracały głowę, gdy ich pupil się załatwiał, a „potem” już szybko odchodziły.
To, że cały czas jest problem ze sprzątaniem po psach, pokazują też statystyki straży miejskiej. W ubiegłym roku strażnicy pouczyli w tej sprawie 217 osób. 19 dostało mandaty. Z reguły strażnicy karali mandatami, tych którzy - mimo upomnienia - nie chcieli posprzątać, albo po kilku pouczeniach nadal tego nie robili. - Teraz też skupimy się na pouczaniu, a nie na karaniu - zaznacza komendant Matuszak. Strażnicy mogą wlepić mandat od 20 zł do nawet 500 zł.

Przypominamy, że w Gorzowie nie ma już wydzielonych skwerów, gdzie właściciele psów mogą je puszczać bez smyczy i gdzie mogą się one załatwiać. Psiaki hasać mogą jedynie po specjalnych wybiegach, jak ten przy ul. Kombatantów.

Miasto przymierza się do budowy kolejnych takich wybiegów. Jeden miałby powstać na którymś skwerku przy parku Wiosny Ludów. I to jeszcze w tym roku. - Nie mamy jeszcze dokładnych planów co tego miejsca, bo dopiero za kilka dni okaże się, czy będą na ten cel pieniądze - informuje Dawid Smoliński z wydziału gospodarki komunalnej urzędu miasta. Jest też pomysł, aby duży wybieg dla czworonogów zrobić blisko centrum, wzdłuż Warty. - Ale to w przyszłości. Na razie zbieramy wnioski od mieszkańców, gdzie najbardziej są potrzebne takie wybiegi - dodaje Smoliński.

Miasto nie ma też teraz pieniędzy na dodatkowe kosze na psie odchody. Urzędnicy zapewniają, że „zapakowane” do woreczka można bez problemu wrzucić do każdego zwykłego śmietnika.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto