Blok jest dość stary, balkon niewielki. Za to położony wysoko, na 9. piętrze, więc niemal na samej górze wieżowca, z kapitalnym widokiem na osiedle. A to dla drapieżnych pustułek bardzo ważne - widzą całą okolicę, więc mają świetny punkt obserwacyjny do polowań. Jak widać - także wygodne lokum.
Pierwszy raz ptaki złożyły tu jaja w 2011 r. Nasza Czytelniczka zauważyła je w prostokątnej, dużej, nieużywanej doniczce. - Byłam zaskoczona, ale postanowiłam uszanować decyzję pustułek. Miałam dziką przyrodę „na widelcu”. Nie przeganiałam, nie przeszkadzałam, starałam się nie korzystać z balkonu i jak najrzadziej w ogóle z tego pokoju. Bo to płochliwe stworzenia - opowiada.
Wtedy wykluły się cztery maluchy. - Patrzyłam jak rodzice przylatywali do nich z myszkami, jaszczurkami i innym mięskiem. Potem była nauka latania. Coś fantastycznego - opowiada gorzowianka.
Rok później… ptaki znowu założyły tu gniazdo. I chyba miejscówka się im spodobała, bo jaj było już pięć. W 2013 r. kolejny raz! I padł rekord: jajek było sześć. To wtedy pani Dorota postanowiła pokazać je reporterowi „GL” ale pod ostrymi warunkami: zdjęcia miały być robione dyskretnie, obecność fotoreportera nie mogła przeszkadzać maluchom. Faktycznie było to jak Animal Planet na żywo. I wystarczyło się odezwać albo tylko poruszyć dłonią za firanką, a rodzice natychmiast przerywali karmienie i odlatywali od piskląt.
W 2014 r. pani Dorota na próżno wypatrywała balkonowych lokatorów. Żadna pustułka nie złożyła jajek w specjalnie przygotowanej donicy. - Byłam nieco zaskoczona, ale pomyślałam, że w naturze też najwyraźniej czasami robi się od czego przerwę - mówi Czytelniczka.
Jej cierpliwość została nagrodzona. Właśnie… w doniczce ptaki złożyły sześć jajek. Pani pustułka bez przerwy je wysiaduje, a pan pustułka dogląda rodziny. - Sądzę, że jeszcze w maju wyklują się młode - przewiduje lokatorka z ul. Gwiaździstej. Śmieje się, że przez jajka znowu z balkonem obchodzi się… jak z jajkiem. – Dobro piskląt jest najważniejsze - tłumaczy jak ostatnio. W planie ma spotkanie z ornitologiem, który zaobrączkuje młode, gdy odpowiednio podrosną. Dzięki temu można śledzić czy, gdzie i kiedy pustułki się przeniosą jako dorosłe ptaki. - Obiecuję, że gdy nadejdzie czas obrączkowania, dam znać - mówi Czytelniczka.
Pustułki możecie zobaczyć także na swoim osiedlu. Często budują gniazda we wnękach i otworach pod dachami. Są może i niewielkie, ale to urodzeni… zabójcy. Potrafią upolować kreta czy nornicę. Nie gardzą jaszczurkami i innymi ptakami. W Polsce pustułki są pod ochroną.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?