Śledztwo jest na bardzo wczesnym etapie. Policja nie chce powiedzieć, czy łączy wczorajszy napad z poprzednim (miał miejsce kilka dni wcześniej na ul. Obrońców Pokoju) oraz nie chce potwierdzić, czy napastnik, który w poniedziałek zrabował pieniądze z kasy, użył broni, którą groził ekspedientce. Według naszych informacji strzelił. Wycelował w szybę koło sprzedawczyni. Szyba rozleciała się w drobny mak. M.in. dlatego spanikowana kobieta wydała mu pieniądze z kasy.
Jednak to nie oznacza, że broń musiała być prawdziwa. Mogła to być replika na metalowe kulki. Wystrzał takiego "naboju" bez trudu roztrzaska szkło. - Poza tym Gorzów to nie Bronx. Broń na ostrą amunicję mają grupy przestępcze w dużych miastach, a nie złodziejaszkowie z Żabki. Moim zdaniem ten dzieciak nie miał prawdziwej broni - mówi nam uspokajająco jeden z gorzowskich policjantów.
Zobacz też: Zarzut za napad na sklep w Gorzowie
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?