21-letnia reprezentantka Polski, mistrzyni Europy U-17 z 2013 r., dwukrotna zdobywczyni pucharu i mistrzostwa kraju z Medykiem Konin, a dziś zawodniczka francuskiego Paris Saint-Germain, dwukrotnego finalisty Ligi Mistrzyń triumfowała w „Tymbarku”, rozegranym w Szczecinie w 2007 r. To właśnie jedenaście lat temu Dudek pierwszy raz broniła barw gorzowskiego klubu. Nim to nastąpiło, piłkarka ekipy ze Słubic w finale wojewódzkim mierzyła się przeciw gorzowiankom. - Nasze dziewczęta z MUKS-u Stilon spotkały się z nim w decydującym meczu. Wiedziałem, że w tym spotkaniu najlepszą słubiczanką będzie Paulinka, więc Agnieszce Augustyniak powierzyłem specjalne zadanie. Agnieszka była bardzo szybka, więc miała indywidualnie przez cały mecz kryć Paulinkę. To pozwoliło nam wygrać to spotkanie - przyznał po latach jeden z pierwszych odkrywców talentu Dudek Janusz Kałuziński, obecny prezes oraz jeden z trenerów w Stilonie.
W tamtym czasie zwycięzca etapu wojewódzkiego mógł dobrać do swojego zespołu inne wyróżniające się zawodniczki. I tak decyzją Kałuzińskiego dołączyły do jego drużyny Paulina Dudek i jej siostra bliźniaczka Joanna. - Z Pauliną oraz Asią, tak jak było wspomniane, wygrałyśmy „Tymbarka” i w nagrodę poleciałyśmy do Barcelony - przypomina mi Augustyniak, która w tamtym okresie stała się jedną z najbliższych przyjaciółek „Dudusia”.
Augustyniak, była piłkarka m.in. Chelsea Ladies FC Londyn, a dzisiaj jedna z najlepszych gorzowskich biegaczek długodystansowych przyznaje w rozmowie ze mną, że Dudek na tle innych zawodniczek wyróżniało to, że miała lewą nogę. - Pod względem technicznym była zawsze krok przed swoimi rówieśnikami. Do tego od małego miała imponujące warunki fizyczne. Z tego też względu już w podstawówce dobrze grała głową. Dodatkowo miała inteligencję boiskową. Już w czasach „Tymbarku” jednym podaniem potrafiła otworzyć zawodnikowi drogę do bramki - mówi gorzowianka.
Ta lewa noga zapadła również w pamięci Kałuzińskiemu. Ale nie tylko. - Była wzorem pracy, solidności i zaangażowania. Żaden trening nie był dla niej zmarnowany. Zawsze starała się tak ułożyć swój plan zajęć szkolnych, by być obecną na każdym treningu - stwierdza prezes TKKF Stilon i dodaje: - Paulinka była lubiana w drużynie. Był taki przypadek, że ktoś tam kopnął Paulinkę, przez co cały zespół płakał razem z nią.
Augustyniak przekonuje, że była jak każde dziecko, ale... - Trzeba przyznać, że była bardzo charyzmatyczna. W ogóle, to we dwójkę byłyśmy w drużynie mocnymi charakterami. Bywało więc z nami różnie, jak to z dziećmi. Raz lepiej, raz gorzej. Paulina zawsze była uśmiechnięta, otwarta i niezwykle energiczna. Taką ją zapamiętałam z tamtych czasów - uśmiecha się jej koleżanka.
Gdy sama Dudek dowiedziała się ode mnie, że przygotowuje o niej publikację, z chęcią zgodziła się na nagranie wypowiedzi, którą skierowała do najmłodszych piłkarek, grających w „Tymbarku”. - Nie wiem, czy wiecie, ale tak jak Wy swoją przygodę z piłką zaczynałam na szkolnym boisku - słychać w materiale, który publikujemy na stronie www.gazetalubuska.pl. - Nie bójcie się marzyć, mierzcie wysoko i pamiętajcie, że tak jak u mnie, tak i u was wszystko może zacząć się od turnieju Tymbarku - dodaje Dudek.
Zatem czekamy na nowe gwiazdy!
Z PODWÓRKA NA STADION w SPORTOWY24.PL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?