Na spotkaniu przyszłych futbolistów Czerniejewski poznał Emila Mikułę, jednego z pomysłodawców sprowadzenia do Gorzowa amerykańskiej gry. Jego sekcja najpierw nazywała Guardians. Potem współtworzył z Hubertem Harasimo-wiczem oraz Karolem Francem Grizzlies i sięgnął po srebro w seniorskiej lidze 8-zespołowej. Ta sama drużyna, pod nazwą Stal, powtórzyła ten sukces.
Pomimo tego futbol amerykański bardziej dynamicznie rozwija się w innych miastach niż w Gorzowie. - Jeszcze kilka lat temu w kraju funkcjonowały trzy kluby, dziś działa już ich 81. Te występują na czterech poziomach rozgrywek. Futbol także gości na wielkich stadionach. W poprzednim roku finał ligi odbył się we Wrocławiu, a dwa i trzy lata temu - na Stadionie Narodowym w Warszawie. Powstała również reprezentacja Polski, a za rok rozgrywane będą mistrzostwa świata sportów nieolimpijskich w tej dyscyplinie - zaznacza Czernie-jewski, zaprzeczając, by futbol był tymczasową modą.
Mikuła jednocześnie podkreśla, że to sport wyjątkowy, o czym sam się przekonał najpierw jako zawodnik, a następnie szkoleniowiec. - Każda zagrywka w futbolu może być kluczowa dla całego pojedynku. To tak jak nieustanny konkurs rzutów karnych w piłce nożnej. Często wręcz mówi się, że futbol to 22-osobowe żywe szachy, ze względu na to, że najważniejszym elementem gry nie jest wcale zdominowanie fizyczne przeciwnika, ale znalezienie sposobu na przechytrzenie rywala - dodaje 24-latek, który jedną trzecią swojego życia poświęcił futbolowi.
Co więcej, każdy może zostać zawodnikiem, bez względu na to, ile waży i ile ma wzrostu. Kluczową rolę odgrywa charakter. - Sam sporo ważę i dla takiego jak ja inne dyscypliny są niedostępne. Jednak w naszym sporcie każdy znajdzie dla siebie pozycję na boisku - przyznaje Czerniejewski. Jemu futbol przynosi samą radość. - Ten sport jest bardzo kontaktowy, ale dzięki temu daje możliwość wyżycia się, rozładowania dobrych i złych emocji. Gdy wbiegam na murawę, to zapominam o wszystkich trudnościach życia codziennego - mówi gorzowianin.
Tyle że ta dyscyplina dla kibica nie znającego zasad i przepisów może być trudna do zrozumienia. Zdaje sobie z tego sprawę Mikuła. - Przed nami jeszcze mnóstwo pracy nie tylko promocyjnej, ale również edukacyjnej. Żeby coś pokochać, przede wszystkim trzeba to zrozumieć, a futbol to w naszym kraju sport jeszcze bardzo mało znany - tłumaczy.
Sposób na łatwiejsze przyswojenie regulaminu znalazł inny zawodnik Stali Tomasz Martynow. - Sam na początku się w tym gubiłem, ale zacząłem grać w futbol na komputerze, przez co szybciej go opanowałem. Tym niemniej wydaję mi się, że wystarczy dwa - trzy razy obejrzeć mecz, by połapać się w tych wszystkich regulaminowych łamigłówkach - stwierdza.
Oczywiście, wszystkich zasad nie muszą znać ci, którzy chcieliby przyjść 6 lutego (w sobotę o 14.00) do hali Ośrodka Sportu i Rekreacji przy ul. Słowiańskiej. To właśnie wtedy, przed finałem Super Bowl, który w USA cieszy się niesłychanym zainteresowaniem, odbędzie się kolejna rekrutacja do trzech sekcji żółto-niebieskich. „Stalowcem” może zostać każdy, wystarczy, że ukończył 14 lat.
Dziewczęta także? Jeszcze nie teraz. - Jak na razie nasza strategia rozwoju nie przewiduje kobiecej sekcji - wyjaśnia Mikuła.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?