W basenach Słowianki pływamy już od 10 lat!

Dla młodych gorzowian, którzy mają po dziesięć lat, Słowianka to coś oczywistego. Przecież była - dla nich - zawsze. Ale starsi pamiętają, że to ,,zawsze'' zaczęło się wiosną 2002 r. W kwietniu tamtego roku hucznie po raz pierwszy otwarto wielki obiekt dla klientów. Od samego początku cieszył się popularnością.- Z naszych danych wynika, że do dziś odwiedziło nas ponad 4,2 mln klientów. Pływać nauczyliśmy 11 tys. osób - chwaliła się wczoraj prezes basenów Joanna Kasprzak - Perka, która szykuje właśnie wielką, sportową imprezę urodzinową Słowianki.Dla wielu przez te 10 lat centrum sportowo - rehabilitacyjne stało się stałym elementem dnia. - Zawsze żartuję, że otwieram Słowiankę, bo jestem tu o 5.45 i wchodzę z pracownikami - śmieje się przedsiębiorca Andrzej Szyjkowski. Jest ostrym recenzentem działań władz miasta, ale przyznaje: baseny to najlepsze, co mogło się miastu przytrafić. Najbardziej trafiona inwestycja. - Sławi nas w Polsce i za granicą. Zapewnia zawody najwyższej rangi, cały czas robi wrażenie i należy do najnowocześniejszych ośrodków. A przecież to już dziesięć lat - dodaje gorzowianin.Inni chwalą centrum za... wybór. - Kiedyś ktoś, kto aktywnie spędzał czas, nie miał go w Gorzowie za wielkiego. Słowianka to zmieniła. Lodowisko, boiska, sauna, klub fitness, SPA, no i baseny - wylicza Karolina Ratajczyk z centrum. Dla niej codzienne pływanie to byłaby mordęga. Ale raz na dwa tygodnie lubi zrobić sobie wypad z dziećmi na wodne szaleństwa. - Tak to działa. Dla jednych jesteśmy stałym punktem dnia, dla innych sporadyczną rozrywką. Chodzi o to, by przyciągnąć i jednych klientów, i drugich - mówi dyr. Kasprzak - Perka.Ale centrum sportowo - rehabilitacyjne miało przecież w przeszłości też cięższe dni. Dwa lata po hucznym otwarciu w wodzie specjaliści z sanepidu znaleźli gronkowca. Były częściowe wyłączenia basenów, potem znowu bakteria wyszła w próbkach. Od tamtej pory nie było podobnych przypadków. Cały czas działalność firmy nie wychodzi na zero. Wynika to przede wszystkim z potężnego majątku Słowianki. Tzw. odpis amortyzacyjny (w uproszczeniu dodatkowy koszt, ale tylko księgowy) zawsze sprawia, że co rok jest około 1 mln zł do tyłu.Ale sytuacja finansowa spółki jest dobra i Słowianka jest coraz bliżej wielkiej inwestycji: razem we wspólnikiem chce postawić hotel. Obiekt stanąłby na działce koło basenu, wszystkie formalności są już załatwione, jest nawet zgoda na wycinkę drzew. O takim uzupełnieniu usług CS-R mówiło się od lat. Ponieważ w Słowiance organizowanych jest sporo zawodów, obiekt hotelowy mógłby przyciągnąć tych, którzy dziś tu trenują i startują, ale nocują w innych miejscach. Budowa obiektu na 200 miej noclegowych może ruszyć jeszcze w tym roku. Będzie on połączony z basenem przejściem.SŁOWIANKA W LICZBACH* przez 10 lat zużytych zostało 516.000.000 litrów wody, co równa się 35 pociągom ze składem po 30 cystern każdy, a każda cysterna o pojemności 50 tys. litrów* klienci zużyli 150 wanien mydła i... 30 tys. rolek papieru toaletowego* w biurze rzeczy znalezionych pozostawiono 100 kg odzieży* sprzątaczki zużyły 1.000 mopów i 120 beczek środków czyszczących* Otylia Jędrzejczak stanęła na podium Słowianki 16 razy, zdobywając 14 złotych medali i 2 srebrne; Paweł Korzeniowski zdobył 15 złotych medali, 5 srebrnych i 4 brązoweSKOMENTUJCzy często bywasz w Słowiance?