Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W podstawówkach zakończył się nabór pierwszaków. Sześciolatków będzie więcej niż siedmiolatków

Tomasz Rusek
Fotolia
Siedmiolatków w szkołach będzie 627. Za to sześciolatków już niemal dwa razy więcej!

W gorzowskich szkołach już można spotkać rodziców... przyszłych pierwszaków. I ich samych. W SP nr 20 przy ul. Szarych Szeregów na wielkiej tablicy jest ponad 240 nazwisk maluchów. Niestety - wbrew nadziejom rodziców i dzieci - nazwiska są po prostu ułożone alfabetycznie. Nie ma jeszcze podziału na oddziały. Czyli nie da się sprawdzić, z kim Kasia, Julia czy Wojtek będą chodzili do klasy ani kto będzie ich uczył. Jednak wszystko wskazuje na to, że - jak przed rokiem - będą dzielone według dat urodzenia (by były jak najbardziej zbliżone wiekiem do siebie).

Miejsce dla każdego
Najważniejsza informacja: dla żadnego przyszłego pierwszaka nie zabrakło miejsca w szkole. - Do pierwszych klas złożono 1.832 podań i dokładnie tyle miejsc przygotowaliśmy - zapewnia nas rzeczniczka magistratu Ewa Sadowska - Cieślak.
A przecież ten rok szkolny będzie wyjątkowy, bo pierwszy raz w historii idzie do niego cały rocznik sześciolatków. Będzie ich 1.205. Do pierwszych klas pójdzie z nimi także 627 dzieci siedmioletnich, urodzonych w drugiej połowie 2008 r. Najwięcej klas zostanie utworzonych w SP 13 przy Szwoleżerów. 313 dzieci wypełni 14 oddziałów. Druga w kolejności jest SP 20 przy Szarych Szeregów (245 uczniów - 11 klas), potem SP 15 przy Kotsisa (159 dzieci - 7 klas) i SP 9 przy Nowej (w sześciu klasach 138 maluchów). W SP 1, 4, 10 i 21 przygotowano po pięć klas.

Nieoficjalnie w szkołach słyszymy, że taka liczba maluchów to wyzwanie. Bo przecież nigdy jeszcze tylu sześciolatków w klasach nie było.
Faktycznie: w 2010 r., do gorzowskich szkół poszło zaledwie 31 sześciolatków, w 2011 r. - już 170, a w 2012 r. - 178. Rok później było ich 242, a teraz nieco ponad 600. Czyli we wrześniu tego roku liczba dzieci się podwoi! Ale spokojnie, przecież jednocześnie spadnie liczba pierwszaków - siedmiolatków.

Efekt domina
Dlatego lubuska kurator oświaty Bogna Ferensztajn zapewnia: - Placówki są gotowe na przyjęcie takiej liczby dzieci, bo w zasadzie będzie to tyle samo uczniów, co poprzednio: półtora rocznika. Tylko w innych proporcjach - tłumaczy kurator.
Jej urzędnicy sprawdzili szkoły w zeszłym roku, nie odkryli żadnych wielkich niedociągnięć. Placówki ocenili wysoko. - W tym roku nie będzie raczej kontroli pod kątem pierwszaków, planujemy tylko wzmożony monitoring, by mieć cały czas aktualny obraz sytuacji - dodaje Ferensztajn. A rodzice mogą swoje pytania, uwagi czy wnioski wysyłać prosto do ministerstwa. Szczegóły na: www.6latki.men.gov.pl.

Co ciekawe, mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że reforma oświaty, która wysłała cały rocznik sześciolatków do podstawówek, ma wielki wpływ także na... przedszkola i żłobki. Jaki? Wyjście z przedszkoli sześciolatków sprawiło, że jest w nich więcej miejsc dla trzylatków, a nawet dla dzieci 2,5-letnich, które z kolei będą mogły przenieść się ze żłobków właśnie do najmłodszych grup przedszkolnych. A w tych ostatnich jest dziś tragicznie - co roku jest nawet o 100 dzieci więcej niż miejsc dla nich. W kolejnych latach, dzięki sześciolatkom w szkołach, sytuacja może się nareszcie poprawić.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto