Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Znalazł tablice, chciał oddać ale to wcale nie jest takie proste

Sandra Soczewa
Sandra Soczewa
-Chciałem dobrze: podniosłem tablice, żeby nikt ich nie zniszczył. A teraz mam problem. Lepiej żebym ich nie ruszał - mówi Czytelnik.

Poniedziałek. Ok. 11.00. Krzysztof Skaskiewicz idzie ul. Okólną. W oczy rzuca mu się leżąca na jezdni tablica rejestracyjna. - Miałem odruch, żeby podnieść. Pomyślałem: może ktoś ją zniszczy, a ich właściciel będzie później narażony na koszty i stanie w kolejkach w urzędzie -mówi pan Krzysztof.
I tak zaczęły się schody.
- Najpierw zadzwoniłem na policję. Mówię, że znalazłem tablicę i chcę ją oddać. Pomyślałem, że mi jakoś pomogą, odbiorą je ode mnie. Ale nic z tego! Usłyszałem, że mogę je zawieźć na komendę na Wyszyńskiego - mówi zdenerwowany. To nie koniec. Dzwoni do wydziału komunikacji. Dowiaduje się, że zgłosił się właściciel tych tablic. Pan Krzysztof proponuje: podajcie mu moje namiary, a ja się z nim spotkam i mu oddam tablicę. Urzędnik odmawia. - Wziąłem tę tablicę w dobrej wierze, a wyszedł z tego obowiązek! Dzisiaj mam dwie wizyty u lekarza, problemy z kręgosłupem. Naprawdę nikt nie mógł po nie do mnie podjechać?! Przecież to zajęłoby 10 minut nie więcej!
- Tablice rejestracyjne z urzędu podlegają zwrotowi do organu, który je wydał. Nie jest możliwe, żeby znalazca pośredniczył w zwrocie tablic. Istnieje ryzyko, że mogłyby zostać użyte w sposób nieuprawniony czy przestępczy i następnie porzucone - mówi rzeczniczka magistratu Ewa Sadowska - Cieślak. - Dziękując panu Skaskiewiczowi za obywatelską postawę, wyrażamy ubolewanie z powodu kłopotu, na jaki został narażony. Aby uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości, pracownicy wydziału zawsze będą informowali o możliwości przekazania tablic nie tylko osobiście do wydziału ale także o tym, że mogą je przekazać policji lub straży miejskiej - mówi rzeczniczka.
Co na to policja? - Pan Krzysztof nie wspomniał o swoim stanie zdrowia. Dyżurny policji właściwie zareagował. Poinformował też mężczyznę, że nie musi tablic oddawać osobiście - mówi Marcin Maludy z lubuskiej policji. - Policjanci wykonują też inne obowiązki. Ta sytuacja nie zagrażała życiu ani zdrowiu mężczyzny - mówi Maludy.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto