Prace na Myśliborskiej stoją w miejscu. Dlaczego? Mamy odpowiedź miasta

„Na Myśliborskiej nic się nie dzieje”. „Druga nitka jest gotowa, a i tak auta po niej nie jeżdżą”. Tak, w skrócie, wyglądają komentarze gorzowian dotyczące budowy drugiej jezdni ul. Myśliborskiej. Miała się ona zakończyć do przełomu października i listopada 2020 r., wykonawca chciał skończyć prace nawet szybciej. Tymczasem jest już niemal połowa lutego, a prace stoją w miejscu. Kierowcy wciąż jeżdżą jedną jezdnią, a zbudowana między Małyszynem a os. Europejskim nowa nitka jest nieużytkowana. Dlaczego?

- Na razie zrobiony jest jeden pas. Żeby zrobić drugi, trzeba przełożyć ruch z tego pierwszego. A żeby przełożyć ruch, to trzeba zrobić rondo u zbiegu z ul. Dobrą tak, by można było jeździć po nim w całości - wyjaśnia wiceprezydent Agnieszka Surmacz.
Dlaczego zatem nie jest zrobione rondo? - dopytujemy.
- Przebudowujemy po części infrastrukturę, która została zrobiona w ramach drogi S3.Prace były wstrzymane m.in. przez fakt, że nie było podpisanego porozumienia z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad w sprawie użyczenia tego terenu na rzecz miasta. Wykonawca nie mógł realizować żadnych prac przy węźle. Dopiero teraz porozumienie zostało podpisane i wykonawca będzie mógł wejść z robotami. Na to jednak musi być pogoda - wyjaśnia dalej wiceprezydent Surmacz.

W ostatnich w dniach starego roku, gdy jeszcze nie było minusowych temperatur oraz leżącego śniegu (takie warunki są od 1 stycznia), miasto informowało, że prace na ul. Myśliborskiej powinny zakończyć się do końca marca tego roku. Czy tak będzie? Na razie nie mamy informacji o nowym terminie końca prac.

Czytaj również:
Kiedy zacznie się przedłużanie ulicy Spichrzowej?

WIDEO: Gorzów. Ulica Sikorskiego skrywała... filiżanki i talerze