Półfinał
ALFA GORZÓW WLKP. – JOB CENTER MEGA-INVEST POLAND WTS POLONIA BYTOM 13:12 (5:4, 3:2, 2:2, 3:4)
- Alfa: Yazerski, I. Bańkowski – Michalski 6, Andruszkiewicz i Cegielski po 2, Goździak, Radziński i Szymański po 1, O. Bańkowski, Bar, Knap, Szymonik, Żabski.
- Job Center Mega-Invest Poland WTS Polonia: Goik, Waluś – Velazquez 4, Cebo 3, Greif i Moś po 2, Ozga 1, Bomba, Brończyk, Brzozowski, Paczyna, Siebler, Struzik.
Finał
ALFA GORZÓW WLKP. – NEKERA AZS UNIWERSYTET WARSZAWSKI WARSZAWA 9:6 (2:0, 1:2, 3:1, 3:3)
- Alfa: Yazerski, I. Bańkowski – Bar, Cegielski i Szymański po 2, Andruszkiewicz, Michalski i Radziński po 1, O. Bańkowski, Goździak, Knap, Szymonik, Żabski.
- Nekera AZS Uniwersytet Warszawski: Jung, Benda – Krakowiak i Maciejewski po 2, Grabiński i Staniszewski po 1, Borkowski, Kitłowski, Kalata, Kędzior, Kiljan, Nerlewski, Pyrek, Szulc.
Pozostałe wyniki
- Półfinał: Nekera AZS Uniwersytet Warszawski – Waterpolo Poznań 12:9 (4:1, 1:4, 2:2, 5:2).
- Mecz o III miejsce: Job Center Mega-Invest Poland WTS Polonia – Waterpolo 10:9 (3:1, 2:5, 3:2, 2:1).
Mieli już dość czekania na sukces
Gospodarzem 61. edycji Pucharu Polski było gorzowskie Centrum Sportowo-Rehabilitacyjne Słowianka. Kibice, którzy szczelnie wypełnili widownię mieli okazję zobaczyć w akcji cztery najlepsze polskie, seniorskie drużyny. Zasady kwalifikacji do finałowego turnieju są bowiem bardzo proste: biorą w nim udział zespoły, które zajmują czołowe lokaty na półmetku rozgrywek ekstraklasy.
– Czy z organizacji zawodów i ewentualnego zwycięstwa mamy jakieś pieniądze? Tak, ale tylko do wydania – żartował przed pierwszym meczem prezes Alfy Gorzów Sebastian Żabski.
Gospodarze nie ukrywali, że bardzo liczą na końcowy sukces. Ich optymizm miał kilka podstaw. Po pierwsze: w sezonie 2023/2024 skompletowali bardzo mocną drużynę seniorów, najsilniejszą od powstania klubu w 2012 roku. Po drugie: ich najgroźniejsi rywale z Warszawy (nota bene aktualni mistrzowie kraju) przyjechali do Gorzowa osłabieni brakiem swego dyrygenta gry, Białorusina Nikity Czupryny, który podjął pracę szkoleniową w Katarze. I po trzecie wreszcie: waterpolowa społeczność nad Wartą była już zniecierpliwiona czekaniem na znaczące trofeum, które ostatni raz trafiło do Gorzowa w 1995 (Puchar Polski) i 1996 roku (mistrzostwo Polski).
– Może nie jesteśmy bitym faworytem, ale przyszedł czas, byśmy powalczyli się w bieżącym sezonie i o puchar, i o złote medale w lidze – przekonywał nestor gorzowskiej piłki wodnej, dziś trener młodzieżowej reprezentacji kraju Jacek Osiński.
W sobotę zrobili pierwszy krok...
W sobotni wieczór Alfa sięgnęła po pierwszy historyczny sukces - awansowała do finału PKP Cargo Pucharu Polski, pokonując w półfinale Polonię Bytom. Ligowy pojedynek gorzowianie wygrali z bytomianami jednym trafieniem, zdobywając decydującego gola siedem sekund przed końcową syreną. Teraz historia niemal się powtórzyła.
Jeszcze trzy minuty przed ostatnimi gwizdkami sędziów gospodarze prowadzili 13:10, lecz dali sobie strzelić dwie bramki i drżeli o wynik do ostatnich sekund. Na szczęście dla nich mieli w swoich szeregach rutyniarza Piotra Michalskiego, który nie tylko zanotował sześć trafień, ale też przetrzymał piłkę w ostatnim, krytycznym momencie spotkania.
... a w niedzielę postawili kropkę nad "i"
W niedzielnym finale z Nekerą AZS Uniwersytetem Warszawskim pierwszoplanową postacią Alfy był jej golkiper Mihail Yazerski. Bronił w niewiarygodnych sytuacjach, cały czas trzymał swój zespół na prowadzeniu. W polu „kierownicę” trzymał w dłoniach Michalski, zaś wszyscy jego koledzy ciężko pracowali na sukces w każdej kolejnej akcji.
Gorzowianie prowadzili od pierwszej kwarty. W czwartej rywale zbliżyli się do nich na dystans dwóch goli (8:6), lecz bramka Grzegorza Cegielskiego 59 sekund przed końcem pojedynku ostatecznie przesądziła o jego losach.
Zagrali mądrze i konsekwentnie
Trener miejscowych
Marcin Czapla
zaraz po meczu wylądował obowiązkowo w pełnym rynsztunku w wodzie, a po wyjściu z niej powiedział: – Finał wygraliśmy dzięki mentalności całego zespołu. Bardzo konsekwentnie realizowaliśmy nasz taktyczny plan, polegający na podwajaniu krycia w obronie najgroźniejszego strzelca rywali Andrzeja Maciejewskiego. Zdobył tylko dwa gole, co dało nam końcową wygraną.
Oprócz głównego trofeum, do rąk zawodników Alfy trafiły jeszcze dwie indywidualne nagrody: dla Michalskiego (najskuteczniejszy zawodnik turnieju z sześcioma bramkami na koncie) i Yazerskiego (najlepszy bramkarz). Najlepszym zawodnikiem został uznany warszawianin Maksymilian Krakowiak.
Czytaj również:
Waterpoliści Alfy Gorzów na czwartym miejscu w turnieju o Puchar Polski
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?