Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wyjazd z Placu Słonecznego? To rosyjska ruletka!

Redakcja
Mieszkańcy na barierkach nie zostawiają suchej nitki.
Mieszkańcy na barierkach nie zostawiają suchej nitki. Jarosław Miłkowski
W Gorzowie przy skrzyżowaniu ul. Plac Słoneczny z al. 11 Listopada stanęły barierki. Kierowcy przeklinają więc na czym świat stoi. – Przecież one teraz zasłaniają drogę i samochody – zwracają uwagę urzędnikom.

- Gdy podjeżdżałem do tego skrzyżowania, to aż przeklinałem pod nosem – mówił nam w poniedziałek Kazimierz Adamkiewicz. Spotkaliśmy go, gdy zjeżdżając z ul. Plac Słoneczny próbował włączyć się do ruchu biegnącego al. 11 Listopada. - Teraz nawet nie widać, że jakiś samochód nadjeżdża, bo barierki zasłaniają drogę – mówił do naszego reportera przez otwarte okno w aucie. Potwierdzał też to, o czym w weekend napisał nam jeden z Czytelników.

Kilka dni temu wzdłuż al. 11 Listopada zostały zamontowane barierki. Zrobiono to w ramach przebudowy ul. Kostrzyńskiej. Remont tej ulicy wciąż trwa. Miał się zakończyć we wrześniu zeszłego roku, ale prace trwają cały czas, a wykonawca otwarcie mówi, że będą trwały także w drugim półroczu tego roku.

Zdaniem mieszkańców barierki u zbiegu ul. Plac Słoneczny i al. 11 Listopada znacznie ograniczają widoczność dla kierowców zjeżdżających od strony osiedla do wylotówki z Gorzowa.

- Zjazd autem i włączenie się do ruchu to teraz rosyjska ruletka. Nie widać pojazdów ani z lewej, ani z prawej strony. Proszę spróbować tędy wyjechać – napisał nam pan Jacek, Czytelnik.

Wczoraj sprawdziliśmy, jak się tutaj jeździ. Skrzyżowanie pokonywaliśmy wraz z panem Bartoszem, kolejnym z mieszkańców.

- Sam pan redaktor widzi, że nie widać samochodu. Jeśli ktoś jedzie niskim samochodem, przy dojeżdżaniu do skrzyżowania nie ma szans zobaczyć innej osobówki. Jeśli od strony centrum będzie jechało większe auto, to będzie „wystawało” ponad barierki i się je zobaczy. Osobówki jednak, niestety nie widać – mówił pan Bartosz. Dodawał, że skrzyżowanie bezpieczniejsze staje się… po zmierzchu. – Choć samych samochodów dalej przez te barierki się nie zobaczy, to chociaż po włączonych światłach widać, że nadjeżdżają. W biały dzień takiego komfortu jednak nie ma.

- Te barierki to pewnie postawili, by oddzielić ścieżkę rowerową od jezdni – mówiłiła nam kolejna z mieszkanek. Gdy przyglądała się temu, jak samochody jeżdżą al. 11 Listopada, dodawała: - To rozwiązanie może kończyć się kolizjami.

O skrzyżowaniu, które po zmianach jest problemem dla kierowców, poinformowaliśmy urzędników.
- Bardzo dobrze, że mieszkańcy zgłaszają ten problem od razu i dbają o swoje bezpieczeństwo. Sprawdzimy, jak wygląda widoczność w tym miejscu i wtedy będziemy mogli odnieść się do ewentualnego problemu – mówił nam Wiesław Ciepiela, rzecznik urzędu miasta.

Do trwającej już 21 miesięcy przebudowy ul. Kostrzyńskiej (a także części al. 11 Listopada) mieszkańcy mają zastrzeżenia od jesieni 2018 r. Okazało się wtedy, że torowisko tramwajowe będzie 20-30 cm wyżej niż dotychczas. Wyjazd z posesji, które bezpośrednio sąsiadują z torowiskiem stał się więc bardziej stromy niż dotychczas. Część mieszkańców ma też zastrzeżenia do przebiegu ścieżki rowerowej. Została ona zbudowana pomiędzy torowiskiem a jezdnią. Niektórzy mieszkańcy uważają, że jest to niebezpieczne i już w zeszłym roku domagali się postawienia… barierek, które oddzielałyby ścieżkę od torowiska. Miasto ich nie jednak postawi. Zdaniem urzędników mająca prawie trzy metry szerokości ścieżka jest bezpieczna.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto