- Spełnił się najgorszy z możliwych scenariuszy - mówi doktor Seweryn Grudniewicz, kardiochirurg i lekarz naczelny w gorzowskim szpitalu wojewódzkim. W niedzielny wieczór na szpitalny oddział ratunkowy karetka przywiozła 58-letnią pacjentkę z powiatu sulęcińskiego. Kobieta trafiła do Gorzowa z podejrzeniem ostrego zawału serca, ale badanie wykazało rozwarstwienie aorty. Lekarze uznali więc, że pacjentka wymaga pilnej konsultacji kardiochirurgicznej i operacji aorty wstępującej. W Lubuskiem jedyny oddział kardiochirurgiczny z kontraktem NFZ jest w Nowej Soli. Dyżurny lekarz gorzowskiego SOR-u skontaktował się więc z lekarzem dyżurnym nowosolskiej placówki.
- Po przekazaniu szczegółowych informacji na temat stanu zdrowia kobiety i zastosowanego leczenia, konsultujący kardiochirurg z Nowej Soli zdecydował o zatrzymaniu pacjentki w Gorzowie i przetransportowaniu jej na południe województwa dopiero rano. Chora nie doczekała transportu. W nocy jej stan się pogorszył - opisuje okoliczności śmierci Aleksandra Szymańska, rzecznik gorzowskiej lecznicy. 58-latka zmarła bardzo późno w nocy.