Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Anders Thomsen to na Polaków za mało. Biało-Czerwoni mistrzami Europy

Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski
Polacy wygrali wszystkie rozegrane do tej pory finały Drużynowych Mistrzostw Europy.
Polacy wygrali wszystkie rozegrane do tej pory finały Drużynowych Mistrzostw Europy. Jarosław Miłkowski
Żużlowcy reprezentacji Polski po raz trzeci w historii zostali drużynowymi mistrzami Europy. W zawodach w Grudziądzu jechali Anders Thomsen i Adam Bednař, zawodnicy Stali Gorzów oraz Bartosz Zmarzlik, jej wychowanek.

Drużynowe Mistrzostwa Europy to najmłodsza impreza FIM Europe. Rozgrywana jest od sezonu 2022, a pierwsze dwie jej edycje padły łupem reprezentacji Polski. Biało-Czerwoni dwa lata temu wygrali pierwszy finał w Poznaniu, a przed rokiem obronili tytuł w niemieckim Stralsundzie. Teraz też byli faworytami zawodów, które zaplanowano w Grudziądzu.

Przed zawodami wydawało się, że szyki może im pomieszać reprezentacja Danii. Tym bardziej, że w jej kadrze oprócz Mikkela Michelsena (w składzie może być tylko jeden uczestnik cyklu Grand Prix) byli Anders Thomsen, na co dzień zawodnik ebut.pl Stali Gorzów. Skład Polaków – choć w teorii nie najsilniejszy – i tak jednak okazał się „walcem” dla rywali.

Pierwsza seria wyścigów nie zwiastowała dominacji gospodarzy. Najpierw w biegu I Bartosz Zmarzlik, wychowanek Stali, nie miał problemów z pokonaniem Kima Nilssona i Madsa Hansena. Chwilę później jego wyczyn powtórzył wychowanek Falubazu Patryk Dudek, który nie dał się doścignąć Fredrikowi Lindgrenowi. W kolejnych dwóch biegach najpierw Piotr Pawlicki, a następnie jego brat Przemysław, przegrali jednak – odpowiednio – z Thomsenem i Michelsenem. Wydawało się więc, że kolejna seria wyścigów będzie nie mniej emocjonująca. Nic z tego!

Przez kolejne sześć biegów Polacy nie znaleźli żadnego pogromcy. W połowie zawodów, a więc po wyścigu X, mieli na swoim koncie aż 28 punktów i dwanaście „oczek” przewagi nad Duńczykami. Finał był w zasadzie rozstrzygnięty. I nawet wyraźne niekiedy wpadki reprezentantów Polski nie były w stanie skomplikować Polakom drogi po trzecie w historii mistrzostwo. A wyniki niektórych biegów potrafiły zaskoczyć.

W gonitwie XI jedynej swojej porażki w sobotnich zawodach doznał Zmarzlik. Przy swoim nazwisku zapisał jedną z dwóch w reprezentacji Polski „jedynkę”. Na starcie szybszy od niego był Szwed Fredrik Lindgren, a na dystansie także Thomsen. Po duńskim żużlowcu Stali Gorzów widać było, że u progu sezonu jest w wyśmienitej formie. Aktualnie – w najwyższej spośród wszystkich stalowców. Po przegranych rywali objeżdżał w Grudziądzu z dziecinną łatwością. Gdyby nie to, że w ostatnim wyścigu dnia zanotował „śliwkę”, byłby pewnie najlepszym zawodnikiem sobotnich mistrzostw. W biegu XIV nie dał mu rady niewiele wolniejszy od niego Przemysław Pawlicki.
Czwarta seria startów nie była jednak popisem Biało-Czerwonych. Swój bieg wygrał jedynie Zmarzlik.

Mistrzostwo Europy Polacy zapewnili sobie już w wyścigu XVII. Jadący w ramach rezerwy taktycznej Lindgren nie znalazł sposobu na czterokrotnego indywidualnego mistrza świata i trzecie złoto w trzecim w historii finale DME stało się faktem. Selekcjoner starych-nowych mistrzów mógł sobie nawet pozwolić na wypuszczenie w jednym biegu młodzieżowca Wiktora Przyjemskiego.

Poza Thomsenem w Grudziądzu ścigał się także drugi z zawodników Stali. 16-letni Adam Bednař zdołał pokonać jedynie Antonio Lindbaecka.

Wyniki Drużynowych Mistrzostw Europy w Grudziądzu

I Polska - 51 pkt.
Bartosz Zmarzlik - 13 (3,3,1,3,3)
Patryk Dudek - 14 (3,3,3,2,3)
Przemysław Pawlicki - 10 (2,3,3,2,-)
Piotr Pawlicki - 13 (2,3,3,2,3)
Wiktor Przyjemski - 1 (1)
II Dania - 35 pkt.
Mikkel Michelsen - 9 (3,1,2,1,2)
Anders Thomsen - 14 (3,2,3,3,3,0)
Rasmus Jensen - 7 (1,0,2,3,1)
Mads Hansen - 5 (1,1,2,-,1)
Bastian Pedersen - NS
III Szwecja - 20 pkt.
Jacob Thorssell - 2 (0,2,0,0)
Antonio Lindbaeck - 4 (0,2,d,0,2)
Fredrik Lindgren - 10 (2,2,2,0,2,2)
Kim Nilsson - 4 (2,1,0,1,-)
Casper Henriksson - 0 (w)
IV Czechy - 13 pkt.
Daniel Klima - 2 (0,-,-,2,t)
Vaclav Milik - 5 (0,d,1,1,3)
Jan Kvěch - 5 (1,1,1,1,0,1)
Jan Macek - 0 (-,0,0,-)
Adam Bednař - 1 (1,0,w,0).

Czytaj również:
Za mecze Stali Gorzów w telewizorze część kibiców będzie musiała dopłacić

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto