- Jesteśmy już pewni sprzedaży dworca i placu manewrowego - powiedział nam we wtorek 6 grudnia Krzysztof Częstochowski, prezes gorzowskiego PKS-u. Przewoźnik zabiegał o to od kilku lat i jest już coraz bliżej sfinalizowania transakcji. W związku z tym pasażerów czekają zmiany. Jakie konkretnie?
Kilka miesięcy temu gorzowski PKS poinformował władze miasta, że zamierza sprzedać teren i zwrócił się o wskazanie miejsca, w którym - po sprzedaży dworca i placu - będą mogły zatrzymywać się autobusy (miasto już to zrobiło). Z kolei pod koniec października prezes Częstochowski mówił nam, że plac manewrowy może zostać zamknięty już nawet od 1 stycznia 2023. Dziś wiemy, że będzie to jednak kilka miesięcy później.
- Z placu manewrowego korzystać będziemy jeszcze tylko w pierwszym półroczu. Być może tylko do początku maja, może do czerwca. Wszystko zależy od tego, kiedy teren będzie chciał przejąć potencjalny nabywca - mówi K. Częstochowski. Dodaje, że do samej transakcji sprzedaży jeszcze nie doszło.
Dworzec już zamknięty
Choć autobusy wjeżdżają na plac manewrowy, to od 21 listopada nie działa już kasa w holu dworca (bilety miesięczne można kupić w siedzibie dyżurnego ruchu. Gdy we wtorek wczesnym południem byliśmy na miejscu, dworzec był zamknięty.
W związku z tym, że plac manewrowy mógł działać tylko do 31 grudnia, władze miasta wybrały już miejsce, w którym tymczasowo - do czasu wybudowania zatok autobusowych przy przyszłym centrum przesiadkowym - będą mogły zatrzymywać się autobusy.
- To parking na łuku ul. Jancarza. Jest on między drogą a terenami kolejowymi - mówi nam wiceprezydent Iwona Olek.
Dziś parking ma tylko jeden wjazd. By mogły z niego korzystać autobusy, konieczne jest wybudowanie drugiego. Autobus będzie wjeżdżał na parking nowym wjazdem za pobliską trafostacją, a po wysadzeniu czy zabraniu pasażerów będzie wyjeżdżał dotychczasowym łącznikiem w ul. Jancarza.
Bez względu na to, kiedy PKS opuści ostatecznie dworzec i plac manewrowy, miasto chce mieć gotowe tymczasowe miejsce dla autobusów na początku nowego roku. Będzie ono tak zrobione, by później mogło być już częścią całego układu komunikacyjnego w tym miejscu.
Będą bloki i węzeł przesiadkowy
Dlaczego właściwie dworzec i plac zostaną sprzedane? PKS podjął taką decyzję po tym, gdy miasto zdecydowało się na budowę centrum przesiadkowego. Ma ono powstać pomiędzy ul. Jancarza a torami kolejowymi na peronie 1 i 2.
Do października 2023 mają zostać wykonane prace przy dworcu kolejowym: zamiast pętli tramwajowej ma być tzw. krańcówka, będzie też remont ul. Dworcowej, a przede wszystkim zostanie zbudowanych sześć zatok. Z kolei do końca grudnia 2023 ma zostać przeprowadzona przebudowa ul. Jancarza i Składowej. Przetarg na te prace ma zostać ogłoszony na początku roku. W przyszłych latach ma powstać pozostała infrastruktura centrum przesiadkowego, czyli m.in. kasy i toalety (to właśnie pod nie wyburzano ostatnio byłe budynki kolejowe przy Jancarza).
W miejscu dzisiejszego dworca autobusowego i placu manewrowego ma powstać zabudowa mieszkalno-usługowa. Do wykorzystania jest teren o powierzchni 1,7 hektara. Ile jest on wart? Kilka lat temu PKS proponował go miastu za 4 mln zł.
Czytaj również:
Blady strach padnie na jadących bez biletów. Gorzów bierze się za gapowiczów
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?