Przed sezonem nasze akademiczki byłyby zdecydowanym faworytem, ale po siedmiu seriach gier brązowe medalistki mistrzostw Polski mają trzy wygrane i cztery porażki. Z drugiej strony poznanianki też celowały w play offy rozgrywek, a na razie są ostatnie w tabeli, z tylko jednym triumfem na koncie.
Jednak mówi nam Liliana Banaszak z AZS Politechnika, styl jest lepszy od wyników. – Nie gramy złych spotkań, jednak niestety brakuje nam dobrych końcówek – przyznaje reprezentantka Polski. – Z Gorzowem nigdy nie gra się łatwego spotkania, lecz gdy zagramy zespołowo i wyjdziemy na 100-procentowym skupieniu. Jeśli nie będziemy popełniać zbyt dużej liczby błędów, jak w poprzednich meczach, wtedy wynik końcowy może być korzystny dla nas.
Ostatnio Lubuszanki przegrały w Bydgoszczy z Basketem-25 Bydgoszcz, a ekipa ze stolicy Wielkopolski pauzowała. Czy to może mieć wpływ na niedzielne starcie? Zwłaszcza że nasze panie wrócą z Białorusi do Gorzowa dopiero w piątek. – Fakt, jesteśmy w ciągłych treningach, spragnione gry i to może być dla nas korzyść. Z drugiej strony, Gorzów jest cały czas w grze i to tez może być z korzyścią dla niego. Trudno ocenić, co jest lepsze – zastanawia się poznanianka.
Do tego starcia dojdzie w niedzielę o 18.00 w hali AJP przy ul. Chopina. Płatna transmisja w serwisie internetowym InstatTv. Ciekawe, jaki ślad pozostawi na AZS-ie kilkudniowa wyprawa na Białoruś. Przypomnijmy, tam gorzowianki uległy Horizontowi Mińsk 73:76 w EuroCup Women i zagrały bez Borislavy Hristovej, Anny Makurat i Katarzyny Dźwigalska (oraz Stelli Johnson i Pauli Duchnowskiej). Pewne jest tylko to, że ta ostatnia wystąpi przeciw poznaniankom.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?