Fakt faktem - w sobotę o godz. 18.00 w hali AJP przy ul. Chopina może być trochę inaczej, bo trwa protest klubu kibica AZS, który od lat dopingował nasze zawodniczki. Ten domaga się zwolnienia przez zarząd klubu trenera gorzowianek Dariusza Maciejewskiego, głównie ze względu na nie najlepsze wyniki AZS AJP w tym roku.
Ale już młode koszykarki, które w starciu EuroCup Women z tureckim CBK Mershin Yenisehir zajęły na trybunach tradycyjne miejsce tych najbardziej fanatycznych sympatyków akademiczek, pokazały, że może nie tyle mogą zastąpić w prowadzeniu dopingu tych fanów, co potrafią skutecznie zagrzać nasze panie do boju. A taki zgiełk wywołany przez publiczność (choć w ograniczonej liczbie, bo z powodu obostrzeń sanitarno-epidemiologicznych widzów będzie mogło być trochę mniej) z całą pewnością przyda się gospodyniom, bo czeka je być może najtrudniejsza konfrontacja w tej kampanii. W końcu dawne CCC Polkowice jest wyżej, bo na trzecim, a nie piątym jak my miejscu w tabeli, i przegrało dwa mecze, a nie cztery, na osiem rozegranych. Do tego w Pucharze Europy, w odróżnieniu od nas, awansowało do dalszej rundy.
Będzie więc ciężko, tym bardziej że skład Invest In The West Enei cały czas nie jest optymalny, bo nadal brakuje Stelli Johnson. Co innego w ekipie z Dolnego Śląska. W niej prym wiodą: na rozegraniu Amerykanka Feyonda Fitzgerald, na obwodzie Serbka Sasa Cado, a pod koszem Stephanie Mavunga z USA. Nie pojawi się Klaudia Gertchen, ale ma ją kto zastąpić. W każdym razie bitwa wicemistrzyń Polski z brązowymi medalistkami nie może nie być fascynująca.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?