- Będą zmiany kadrowe w miejskich firmach - powiedział prezydent Jacek Wójcicki. Kto popłynie?

Dla gorzowian - pracowników spółek (jest ich ponad 900, a z członkami rodzin będą to tysiące ludzi) zmiana szefa też może oznaczać zmiany - przynajmniej dla tych na ważniejszych stanowiskach.
A dla ponad 100 tys. gorzo¬wian - mieszkańców?

Ceny, ceny, ceny
Nowy prezes spółki to nowa wizja jej działania, a więc zmiana niektórych usług i... może cen. - Pewnie, że chciałbym zmian. Ale nie wierzę, że nowa władza obniży np. stawki za bilety MZK (to działka radnych - dop. red.) albo że wywóz śmieci stanie się tańszy. Pożyjemy, zobaczymy - mówił nam w piątek w centrum przechodzień Adam Gryczyński. Pani Halina z kolei chciałaby zamrożenia cen wody. - By nie rosły co roku. Jednak to marzenie, bo przecież wszystko drożeje i chyba prezes czy dyrektor nie ma na to wielkiego wpływu - dodała.
Na pytanie o zmiany powiedział nam krótko: - Decyzje będą najszybciej w czerwcu, gdy zbierają się władze firm.
- A jakie będą kryteria oceny pracy prezesów miejskich spółek? - dociekaliśmy.
- Liczy się wiele kwestii. Sytuacja finansowa, koszty, pomysły na rozwój, ale też kwestie jak faktyczne służenie ludziom i zaspokajanie potrzeb mieszkańców. Po to są przecież spółki - powiedział prezydent.

Sukcesy i znaki zapytania
Poprosiliśmy miasto o wyniki spółek. Odmówiono nam ich pokazania, tłumacząc, że teraz finanse prześwietlają biegli rewidenci. Raporty przedstawią w drugiej połowie czerwca.
Przyjrzeliśmy się więc, czym miejskie firmy mogą się pochwalić. Zakład Utylizacji Odpadów za swoje ekologiczne działania i pomysły został niedawno uhonorowany nagrodą prezydenta RP, a w zeszłym roku zgarnął pulę wyróżnień. Z drugiej strony z miasta słychać jednak pomruki, że spółka kierowana przez Marka Wróblewskiego za bardzo chce zarabiać: śrubuje stawki za odbiór śmieci, co winduje opłaty od mieszkanców.

PWiK kończy wartą 300 mln zł inwestycję w mieście i gminach. Przyłączenie w sumie 15 tys. nowych odbiorców. To największy projekt w kraju. Idzie to firmie świetnie - projekt eksperci uznali za jedną z 15 najlepszych inwestycji komunalnych w Polsce. Jednak prezes Bogusław Andrzejczak co rok jest na cenzurowanym u radnych, gdy prosi o wyższe stawki za wodę. Słyszy wtedy, że to... jego jedyny pomysł na zwiększenie przychodów.

W Słowiance udało się zwiększyć liczbę odwiedzających i ściąć koszty tak, że firma zanotowała w 2014 r. tylko 400 tys. zł straty. To jeden z najlepszych wyników basenów w historii. Ale prezes Joanna Kasprzak - Perka podpadła miastu przeciągającą się od lat budową hotelu (do dziś są tylko zapowiedzi). Z kolei prezes MZK Roman Maksymiak podpadł tym, że niedługo przed wyborami - ale na polecenie poprzednich władz, skłóconych z wówczas jeszcze wójtem Jackiem Wójcickim - zapowiadał obcięcie kursów autobusowych do Deszczna i mocno krytykował wówczas wójta Wójcickiego za komunikacyjne pomysły (ostatecznie cięć kursów nie było). Czyli nikt nie może być pewny posady...

Będzie, co będzie
Według naszych informacji zmiany są najpewniejsze w Gorzowskim Rynku Hurtowym kierowanym przez Mariusza Domaradzkiego.
Już w poprzedniej kadencji był on krytykowany przez radnych PiS (domagali się likwidacji GRH, wskazując, że „szefostwo pracuje tylko na swoje pensje”). Poza tym prezes otwarcie wspierał w kampanii byłego prezydenta Jędrzejczaka, ostro krytykując też - wtedy jeszcze, powtórzmy - kandydata Wójcickiego.
Sam Domaradzki mówił nam w piątek: - Będzie, co będzie. Zmieniła się władza, zmieniła się optyka. Wierzę jednak, że głównym kryterium będą kompetencje.
Niewykluczone, że zmiany na kierowniczych stanowiskach dokonają się poprzez... połączenie firm czy zakładów budżetowych. - Bo reorganizacji też nie wykluczamy - komentuje prezydent.