Na starcie niedzielnego biegu, kończącego sześciomiesięczne zmagania stanęły 53 osoby. Pięciokilometrowy dystans najszybciej pokonał Dawid Pigłowski – 18,09, wyprzedzając Marcina Palczarskiego – 18,48 i Jakuba Czyżewskiego (wszyscy z Gorzowa) – 19,04. Wśród kobiet triumfowała Kornelia Szewczyk – 22,29, przed Joanną Chruścińską (obydwie z Gorzowa) – 23,10 i Barbarą Sobieszczuk (Wawrów) – 25,13.
Trzecie miejsce wystarczyło
Trzecie miejsce Czyżewskiego okazało się bardzo wartościowe, gdyż zapewniło mu zwycięstwo w całym cyklu. Rywalizację pań już wcześniej wygrała gorzowianka Wioletta Kuczyńska, triumfując w czterech imprezach. W niedzielę nie startowała.
– Regulamin Grand Prix jest od początku niezmienny. W jednej edycji odbywa się sześć biegów, a zawodnikom są zaliczane do końcowej klasyfikacji cztery najlepsze wyniki – usłyszeliśmy od Sebastiana Wierzbickiego z firmy Wierzbicki Running Project, głównego organizatora współzawodnictwa. – Uroczyste podsumowanie szóstej edycji Grand Prix zaplanowaliśmy na 14 kwietnia.
W niedzielny poranek biegacze rywalizowali przy słonecznej, ale chłodnej (około 0 stopni Celsjusza) aurze. Było bardzo ślisko, bo zmrożona w nocy trasa zaczęła się rozpuszczać w promieniach słońca. Nie brakowało też fragmentów ze śniegiem.
Zdaniem triumfatorów
– Nie było dziś Wioletty Kuczyńskiej, a ona bardzo motywuje do wysiłku, gdy prowadzi bieg – powiedziała po minięciu mety Kornelia Szewczyk. – Z drugiej strony, gdy ma się świadomość, że biegnie się na pierwszym miejscu wśród kobiet, to też jest silny bodziec. Przez większość dystansu biegłam sama. W pewnym momencie dołączyło do mnie dwóch mężczyzn, ale zaraz wyrwali do przodu. Mocniej przyspieszyłam dopiero na samej końcówce.
Ze zwycięstwa bardzo zadowolony był również Dawid Pigłowski. – Stratowałem łącznie w czterech imprezach. Tylko w czterech, by dostać się do generalnej klasyfikacji – przyznał. – Potwierdziłem sam sobie, że moja forma rośnie przed najważniejszymi imprezami nowego sezonu. Specjalizuję się w ultramaratonach, a najkrótszy dystans to dla mnie półmaraton. Już pod koniec marca wystartuję w Zielonej Górze w imprezie o nazwie „Nowe granice” na dystansie 103 kilometrów. Będzie co biegać!
Jakub Czyżewski przez chwilę z niepokojem czekał na ogłoszenie końcowych wyników całego cyklu. Przed niedzielnym biegiem szansę na zwycięstwo w końcowej klasyfikacji miało bowiem aż czterech zawodników. Gdy okazało się, że triumfował z zaledwie 1 punktem przewagi, oświadczył uradowany:
- Jestem bardzo zadowolony z ostatecznego rezultatu. Szkoda, że dziś zabrakło na starcie Rafała Misjana, bo rywalizacja byłaby jeszcze ciekawsza. W ostatnim biegu było mnie stać tylko na trzecie miejsce, bo w połowie trasy kompletnie opadłem z sił. Widać nie byłem w takiej formie, by lepiej poradzić sobie z błotnistą nawierzchnią.
Czytaj również:
WIDEO: Nocą piesi są niewidoczni
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
Polecane oferty
kup teraz

Sony Xperia 1 IV 12/256GB Czarny
smartfon xperia 1 iv dysponuje najlepszymi rozwiąz…
kup teraz

Apple iPhone 14 Plus 256GB Żółty
Okres gwarancji: 12 miesięcyWyposażenie: iPhone z …
kup teraz

Doogee S98 8/256GB Czarny
Smartfony Doogee. Flagowy model Doogee S98 został …
kup teraz

Redmi 10C 4/128GB Zielony
Redmi 10C Szybkość i niezwykła wydajność dzięki Sn…