Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bilet parkingowy wykupił. A mandat i tak dostał

Tomasz Rusek
archiwum redakcji
Błaha sprawa? Może nie chodzi w niej o fortunę, ale... z drugiej strony 50 zł kary za brak biletu parkingowego piechotą nie chodzi. No i taka historia, jaka przydarzyła się naszemu Czytelnikowi, spotkać może każdego z 70 tys. gorzowskich kierowców. Naprawdę każdego. Przyjezdnych zresztą też. A było tak.

Godziny przedpołudniowe, centrum miasta, parking przy Wełnianym Rynku. Pan Andrzej parkuje, wykupuje bilet w automacie, wkłada go za szybę i odchodzi. Gdy wraca, zauważa... mandat. Choć bilet parkingowy - cały czas jak najbardziej ważny - jest za szybą! Jak to możliwe?!
Czytelnik pędzi co sił do biura strefy. Tam urzędnicy pokazują mu zdjęcie jego auta. Na którym... biletu za szybą faktycznie nie widać.
Ki diabeł? Nie, to żaden diabeł. Po prostu zdjęcie zrobione zostało z przodu auta, sprzed maski. Przez załamanie szyby i odbijające się światło faktycznie karteczki nie było widać. I dlatego - jak tłumaczyli w strefie - wyszedł mandat.

Pan Andrzej się złości i to nie na żarty. Pokazuje ważny bilet i wyjaśnia, że gdyby fotografię zrobiono pod innym kątem i z okolicy nadkola (czyli wystarczył krok w prawo), to wszystko byłoby widoczne.
Na dowód Czytelnik takie ujęcie robi - faktycznie kwitek widać jak na dłoni. - Ostatecznie, po awanturze i w bardzo nieprzyjemnej atmosferze, mandat mi anulowano - mówi pan Andrzej.
Włodzimierz Rój, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji, wzdycha i zapewnia, że nikt nikogo nie chciał naciągać. - Przecież mandat anulowano po sensownych tłumaczeniach pana Andrzeja. Przykro mi, że spotkały go nieprzyjemności, ale przy tej skali pracy, jaką codziennie pracownicy strefy wykonują, dochodzi do takich pomyłek. Co oczywiście ich nie tłumaczy - podkreśla W. Rój.

A z kwitkami to jest tak, że człowiek je kupuje i grzecznie kładzie pod szybą, ale potem wystarczy nieopatrznie trzasnąć drzwiami, by podmuch zdmuchnął bilet albo przesunął w nieodpowiednie miejsce.
Bywa też tak, że pracownik strefy niedokładnie spojrzy za szybę i problemy gotowe... Więc? - Więc pilnujmy swojego interesu i dbajmy o umieszczenie biletu w widocznym miejscu - tylko tyle mówi Rój.
Na emocje: kamera
Zdradza, że sytuacje z kierowcami wpadającymi do biura strefy (setki takich przypadków rocznie) były tak nieprzyjemne, że zainstalował tam... kamerę. - Studzi i kierowców, ale też, nie kryję, naszych pracowników - mówi szef OSiR-u.
Przypomnijmy: strefa ma ponad 800 miejsc postojowych, a ostatnio OSiR zarobił na niej 1 mln zł (już po odliczeniu kosztów!). Teraz jednak będzie zarabiał mniej. Radni zgodzili się, by w soboty parkowanie było za darmo. To oznacza 2 tys. zł przychodów mniej w tygodniu, czyli około 100 tys. zł mniej rocznie.
Jeszcze jedno. Z reporterskiej ciekawości przeszliśmy wczoraj parking przy ul. Pocztowej. Bez trudu znaleźliśmy cztery auta, za szybą których, na pierwszy rzut oka (sprzed maski!), nie było widać parkingowych kwitków. Albo ginęły pod ciemnym obramowaniem szyby, albo przysłaniały je wycieraczki. Ale wystarczyło podejść bliżej i bilecik był widoczny...

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto