Pan Patryk, nasz Czytelnik, ma młodszego brata. W ostatni piątek chłopak wraz z kolegami grał piłkę. W trakcie gry został uderzony w nos. Nos spuchł, stał się siny. Nastolatka nic jednak nie bolało. Nie miał zawrotów głowy. Z bliskimi udał się jednak do szpitala w Gorzowie.
Ankiety przy wejściu
Po przyjechaniu do lecznicy rodzina nastolatka najpierw zgłosiła się do głównego wejścia od strony ul. Dekerta. I tu trzeba było wypełnić „ankietę wywiadu związaną z sytuacją epidemiczną związaną z SARS-CoV-2” (zawiera tylko pytania o gorączkę, duszność i kontakt z chorym na covid-19).
Gdy okazało się, że uraz chłopaka wymaga wizyty na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, rodzina podeszła do szpitala od strony wiaty dla karetek. Tu chłopak dostał do wypełnienia „ankietę pacjenta zgłaszającego się z powodu podejrzenia zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2”.
- Mój brat przyjechał z rozwalonym nosem, a dostał do podpisania ankietę, że zgłasza się z podejrzeniem wirusa. Gdzie tu logika? – pyta Czytelnik. – To tylko nabijanie statystyk – mówił nam w poniedziałek 10 sierpnia.
Szpital w Gorzowie: - Takie są procedury
Agnieszka Wiśniewska, rzecznik szpitala wojewódzkiego, wyjaśnia: - Nie podejrzewamy wszystkich, że mają koronawirusa. Po prostu takie są procedury epidemiczne – mówi.
W ankiecie, którą dostaje się na SOR-ze, jest kilka ważnych pytań. Trzeba odpowiedzieć, czy miało się kontakt z osobą, u której potwierdzono zakażenie koronawirusem, a także, czy w ciągu ostatnich 24 godzin występowały objawy: temperatura powyżej 38 stopni Celsjusza, kaszel czy duszność. Jest tam też miejsce na wpisanie temperatury ciała czy liczby oddechów na minutę.
- Dopiero po wypełnieniu tej ankiety możemy orzec, czy ktoś może być podejrzewany o koronawirusa. I to od niej zależy, jakie procedury zostaną wdrożone na SOR-ze. Jeśli ktoś nie ma objawów, to zostanie zbadany i udzielona zostanie mu pomoc, w trakcie której lekarze czy pielęgniarki nie będą musieli być specjalnie zabezpieczeni przed koronawirusem. Jeśli jednak ktoś miał np. kaszel, to personel też udzieli pomocy, ale będzie musiał ubrać się m.in. w specjalny kombinezon. U tego pacjenta przeprowadzany jest test na koronowirusa. Z tego powodu może się zdarzyć, że już po otrzymaniu szybkiej pomocy trzeba będzie poczekać na wynik testu, zanim pójdzie się do domu – mówi rzecznik szpitala.
Procedury wejścia do budynku (a tym samym pytania w ankiecie) różnią się od miejsca i celu wizyty w szpitalu. Jeśli ktoś chce wejść do lecznicy od strony Dekerta, bo chce odebrać wynik badań lub zarejestrować się do poradni, wypełnia „prostą” ankietę. Jeśli jednak ktoś chce iść do lekarza specjalisty, skorzystać z nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej czy wejść na SOR, wypełnia tę drugą, czyli bardziej szczegółową, ankietę.
Idziesz do szpitala? Przejdziesz test
Oczywiście każdy wchodzący do lecznicy ma też mierzoną temperaturę. Kto zaś ma zaplanowaną datę przyjęcia do szpitala na któryś z oddziałów, kilka dni wcześniej wzywany jest, by stawił się na test koronawirusa. Wymazy dla nich pobierane są w namiocie po prawej stronie od wejścia przy Dekerta.
Czytaj również:
Gorzowski szpital apeluje o oddawanie krwi. Zapotrzebowanie jest coraz większe
WIDEO: Co zielonogórzanie myślą na temat noszenia maseczek i obostrzeń z tym związanych? [sonda]
Te produkty powodują cukrzycę u Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?