Spacerując często w okolicach katedry, starałam się nie patrzeć w kierunku sklepu Tesco, który swoim widokiem psuł mi nastrój. Widziałam go, jedząc lody w Śnieżce lub mijałam, idąc do Lamusa. Przed oczyma miałam kaszankę leżącą w chłodniach czy jeszcze bardziej prozaiczną margarynę Kasię. I jak tu wyłączyć się z rzeczywistości i chłonąć kulturę, gdy na szybach krzyczy słowo Promocja.
Dlatego z radością przyjęłam propozycję (nie wiem, czy realną), aby w miejsce hipermarketu, przenieść z ulicy Pomorskiej Miejski Ośrodek Sztuki. Mogłabym bowiem, wybierając się do centrum miasta, a mieszkam na obrzeżach, wysiąść z tramwaju przy gorzowskiej katedrze, wstąpić do niej, aby przemyśleć swoje życie i poprosić o siłę do mierzenia się z problemami, następnie obejrzeć wystawę malarstwa w MOS i napić się pysznej kawy w Śnieżce.
I tak uduchowiona, bez żadnych egzystencjalnych myśli zawędrowałabym na bulwar, by napawać się widokami pięknej przyrody. Czy to nie wspaniała propozycja dla każdego, który przy swoim domu ma jak nie Lidla to Biedronkę lub Netto? W dzisiejszych czasach chleba powszedniego w hipermarketach nam nie brakuje, ale pożywki dla naszego ducha bardzo. Dlatego cieszmy się, że sztuka wypiera z rynku biznes, to znaczy, że nie jest ze światem jeszcze tak źle.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?