W poniedziałek o godz. 15.00 przed Lubuskim Urzędem Wojewódzkim w Gorzowie rozpoczęła się pikieta pracowników budżetówki z całego regionu. W ten sposób chcieli wyrazić swoje niezadowolenie z wysokości wynagrodzeń, jakie otrzymują. - Mamy dość! Chcemy godnie żyć! - mówili.
- Nas wszystkich łączy jedno: ciężko pracujemy, a nasze pensje są głodowe. Wystarczy tylko na przeżycie. Każdy nieplanowany wydatek, jak wizyta u dentysty, czy awaria samochodu sprawiają, że musimy wbijać zęby w ścianę. Mówi się, że ludzie pracujący w opiece społecznej mają pracę z misją. Ale co nam po misji?! Z misji swojej rodziny nie wykarmię - mówił Rafał Jaworski, działacz Solidarności.
Protestujący zaznaczali, że już od czterech lat obieca im się podwyżki. - Nasze pensje nie były rewaloryzowane od lat. Dziś nie znaczą one nic. Zarabiamy 1800-2800 zł - mówiła jedna z pracownic wymiaru sprawiedliwości.
Wideo
Jakie są wczesne objawy boreliozy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!