Żyjemy w coraz większym biegu i ciągle się gdzieś spieszymy. Roztargnieni zapominamy o telefonie, który zostawiliśmy na ławce, a z kieszeni wypadają nam klucze. Co się dzieje z rzeczami, które zostały znalezione w miejscach publicznych w Gorzowie? Trafiają do Biura Rzeczy Znalezionych.
Najwięcej jest telefonów i rowerów
Obecnie w depozycie najwięcej jest telefonów komórkowych - aż 46, ale nie brakuje też toreb podróżnych i kluczy, których znaleziono 13. Są również rzeczy o większych gabarytach - wózki dziecięce i rowery. Tych ostatnich jest 20. Ustawione jeden przy drugim stoją i niszczeją, ale muszą czekać, aż ktoś się o nie upomni. Trafiają się również nietypowe znaleziska - na przykład wędka z kołowrotkiem, żelazko czy gaśnica.
Można tu znaleźć praktycznie wszystko. Począwszy od najdrobniejszych przedmiotów takich jak klucze do mieszkania czy samochodu, poprzez portfele, biżuterię, na elektronice kończąc. Sporo jest przedmiotów wartościowych, takich jak laptopy czy kamery wideo. Mamy także stalową taczkę oraz pilarkę spalinową - mówi Bolesław Romańczyk, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Gorzowie.
Gorzowianie najczęściej gubią swoje telefony i klucze, ale również okulary oraz dokumenty. Jednak jeśli komuś zginął dowód osobisty, albo prawo jazdy, to w Biurze Rzeczy Znalezionych go nie znajdzie.
Niestety, w przypadku znalezienia na przykład dowodu tożsamości czy paszportu nie mamy możliwości przyjęcia go do naszego biura. Taki dokument musi zostać niezwłocznie przekazany policji. Podobna procedura obowiązuje w przypadku znalezienia rzeczy, których posiadanie wymaga pozwolenia, czyli na przykład broni albo amunicji - wyjaśnia Bolesław Romańczyk.
W gorzowskim biurze przyjmowane są tylko przedmioty znalezione na terenie miasta, których wartość przekracza 100 złotych. Przepis ten określa specjalna ustawa. Każdy z przedmiotów ma przyczepioną kartkę z opisem, kiedy, gdzie i przez kogo został znaleziony. Biuro przechowuje wszystkie rzeczy do momentu odnalezienia się właściciela. W ubiegłym roku na 135 takich przedmiotów 40 wróciło do osób, które je zgubiły.
Jeśli przez 2 lata nikt nie zgłosi się po zgubiony przedmiot, to wówczas trafia on do znalazcy. Gdy znalazca również takiej zguby nie odbierze, to rzecz przechodzi na własność danej gminy.
Czytaj również:
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?