Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co to za odkrycie w centrum? Ziemia znów odsłoniła kawałek starego Gorzowa

Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski
Pozostałości budynku u zbiegu Chrobrego i Jagiełły są bardzo dobrze zachowane.
Pozostałości budynku u zbiegu Chrobrego i Jagiełły są bardzo dobrze zachowane. Jarosław Miłkowski
Pod skrzyżowaniem Chrobrego z Wybickiego i Jagiełły w Gorzowie właśnie natrafiono na element fortyfikacji z XVII wieku. Są też bardzo dobrze zachowane pozostałości budynku z drugiej połowy XIX wieku, być może nawet straży pożarnej.

Jeśli będziecie spacerować przez centrum Gorzowa, zatrzymajcie się na chwilę w okolicy przebudowywanego właśnie skrzyżowania ulic: Chrobrego, Wybickiego i Jagiełły. Okryto tu kolejne ślady historii.
Najbardziej spektakularne dla oka są pozostałości budynku na wysokości kawiarni Letnia. Jeszcze kilka tygodni temu nad niby była jezdnia. Resztki budynku są tak dobrze zachowane, że nawet nie trzeba uruchamiać wyobraźni, by go sobie zwizualizować.
W jednej części budynku posadzka wylana jest betonem, a zachowana jest w tak dobrym stanie, że wygląda, jakby dopiero co powstała. Z kolei od strony Arsenału widać wejście do budynku. Co to za budowla?

Jedna z hipotez mówi, że właśnie odkryto pozostałości po straży pożarnej, a pod posadzką miało być miejsce przechowywania wody.
- To raczej sąsiad straży pożarnej. Przed wojną jej siedziba przypominała bardziej dzisiejsze OSP. To więc raczej budynek produkcyjny - mówi Robert Piotrowski, gorzowski regionalista. Odkopany budynek miał powstać około lat 70. XIX wieku. Jest widoczny na prezentowanym przez Piotrowskiego zdjęciu lotniczym z połowy lat 30. XX w. (archiwalne foto znajdziecie na facebookowym profilu: Dom Historii Miasta - Gorzów - Landsberg). Straż pożarna przy ul. Dąbrowskiego, swoim aktualnym miejscu, jest od 1936.

By ostatecznie potwierdzić, co to za budynek odkryto pod ulicą, trwają jeszcze analizy archiwalnych dokumentów.
- Cegły budynku są bardzo dobrze zachowane. Całość jest na podmurówce kamiennej - mówiła nam we wtorek 18 maja Sylwia Groblica, której firma przeprowadza w tym miejscu prace archeologiczne. Gdy byliśmy na miejscu znaleziska (odsłonięte zostało w poniedziałek 17 maja) pracownicy firmy SG2 pieczołowicie oczyszczali pozostałości budynku.
- Musimy zrobić dokładną dokumentację. Robimy bowiem fotogrametrię (technika zajmująca się odtwarzaniem kształtów - dop. red.). Puszczamy drona na wysokości dziesięciu metrów i obniżamy go. Robimy zdjęcia w 2D, w 3D, a do tych zdjęć wykop musi być czysty. Dziś szybciej i lepiej jest robić dokumentację najnowszymi technologiami - mówi S. Groblica.

Jest ślad szwedzkiego panowania

Odkrytego budynku pomiędzy Arsenałem a Letnią ciężko zza ogrodzenia nie zauważyć. Trudniej dostrzec za to - ale i tak widać to z poziomu chodnika - pozostałości po elemencie fortyfikacyjnym z czasów, gdy w Gorzowie byli Szwedzi (to pierwsza połowa XVII w.) Mur jest widoczny w miejscu, gdzie kilka tygodni temu z ul. Wybickiego skręcało się w ul. Chrobrego.
O tym, że można go się spodziewać, mówi szwedzka mapa Gorzowa sprzed prawie 400 lat. - Na niej zaznaczony jest bastion i droga kryta. Zastanawialiśmy się, czy on jest. I udało się go odkryć - mówi Groblica. - Jedyna murowana pozostałość bastionu to gotyckie cegły. Całość jest bardzo dobrze zachowana. Są tu nawet cegły, które mają ślady palców, a więc były ręcznie formowane. Zastanawiające jest, co Szwedzi rozebrali, by ten bastion zbudować - dodaje archeolog.

- Nie jest wykluczone, że rozebrany został budynek tzw. wagi wełnianej, która była na wysokości Arsenału. Dzisiejsza nazwa Wełniany Rynek jest nie bez powodu. Kiedyś w tym miejscu miasta był targ wełniany i ważono tu wełnę oraz inne towary, które przywożono do miasta z okolicznych wsi. W czasach szwedzkich waga mogła być nieużytkowana, bo Landsberg był wyludniony. W mieście miała panować bieda i głód, a pola uprawne wokół leżały nieużytkowane - mówi Paweł Kurtyka ze stowarzyszenia Sztuka Miasta.
Jak wielki mógł być bastion? - On mógł sięgać od skrzyżowania Wybickiego z Jagiełły aż po drzewo, które stoi przy kiosku naprzeciwko dawnego kina Słońce - mówi Groblica. - Bastion nie był związany z murami miejskimi. On był od nich daleko (na oko to kilkadziesiąt metrów - red.). Został tu zbudowany, bo z tej strony było potencjalne miejsce zagrożenia. Na mapie szwedzkiej zaznaczony jest mur miejski, fosa, kryta droga prowadząca do bastionów i dopiero za bastionem płynęła Kłodawka - dodaje archeolog.

Murów miejskich wciąż nie widać

Budynek z XIX wieku i bastion z I połowy XVII wieku to nie pierwsze ślady historii w okolicy skrzyżowania ulic: Chrobrego, Wybickiego i Jagiełły. W okolicy linii torów tramwajowych natrafiono na fundamenty dawnego arsenału, a pod ul. Wybickiego i pod ul. Chrobrego w okolicy bloku mieszkalnego - na piwnice XIX-wiecznych kamienic. A co z pozostałościami po murach miejskich, które biegły na wysokości pomnika Edwarda Jancarza? Na nie wciąż nie natrafiono.

Czytaj również:
Jancarz zrobi miejsce rowerzystom

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto