- Początek wiosny oraz jesień to najlepsza pora do pływania – mówi nam kapitan Jacek Niziołek. W czwartek dopłynął on zestawem pchanym typu Koziorożec do Gorzowa, którym zacumował przy bulwarze zachodnim, na wysokości byłego LOK-u.
Co to właściwie jest zestaw pchany?
- Składa się on z pchacza oraz tej części, która jest pchana, czyli w tym przypadku barki. Nasz pchacz ma 20 metrów długości, a barka 33 metry – mówi kapitan Niziołek.
Jednostka pływająca zacumowała w Gorzowie w drodze ze Szczecina do Poznania. – Wieziemy tam maszynę do produkcji kartonów, w których sprzedaje się mleko czy napoje. Jest ona wysoka na 470 cm i ciężko byłoby ją zapakować na ciężarówkę. Barka do jej transportu nadaje się w sam raz – mówi J. Niziołek. Przy okazji docenia żeglowność Warty. – Na tej rzece woda jest wyższa niż na Odrze, którą przydałoby się pogłębić. Nasze zanurzenie wynosi 90 centymetrów, dziś Warta ma 3 metry, więc płynie się dobrze, bo to wystarczający poziom wody do manewrowania – dodaje kapitan.
W podróż ze Szczecina zestaw pchany wyruszył w poniedziałek. – Gdyby płynąć normalnym tempem, to do Gorzowa przypłynęlibyśmy w dwa dni. My jednak mieliśmy postój po drodze na zatankowanie – mówi kpt Niziołek. Pchacz pali 50-70 litrów na 100 km. W dalszy rejs zestaw pchany wyruszy w piątkowy poranek. Do celu powinien dopłynąć w niedzielę. – Rozładunek mamy zaplanowany na 4 kwietnia – mówi nam kapitan.
Będzie port w Gorzowie?
Choć pchacze czy barki widywane były na Warcie jeszcze przez pokolenie dzisiejszych czterdziestolatków, to dziś są one niecodziennym widokiem w Gorzowie. W przyszłości może się to jednak zmienić. Zabiega o to m.in. grupa pasjonatów, wśród których jest Tomasz Sobierajczyk, pomysłodawca portu modalnego w Gorzowie. O powstanie portu zabiega miasto, a argumenty za nim słychać także w murach Akademii im. Jakuba z Paradyża.
- Gorzów jest ważnym miastem z punktu widzenia geograficznego, a zyskuje w obecnej sytuacji geopolitycznej. Może on być hubem przeładunkowym dla zespołów portów Szczecin-Świnoujście – mówił nam kilka miesięcy temu. - W Gorzowie mamy drogę wodną E70, mamy kolej oraz drogę szybkiego ruchu S3. Można zatem przewieźć ładunki do Gorzowa, gdzie dalej barkami można by transportować je w głąb kontynentu. Odciążyłoby to transport samochodowy, a tym samym zwiększyłaby się przepustowość dróg i autostrad. Nie wspominając o tym, że transport śródlądowy jest najtańszym środkiem transportu i najbardziej ekologicznym - mówił nam Sobierajczyk.
Port multimodalny mógłby powstać albo w pobliżu mostu Lubuskiego, albo niedaleko mostu w ciągu drogi S3.
Czytaj również:
Gorzów leży nad rzeką. Aż się prosi, by wybudować w nim port. Gdzie mógłby on powstać?
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?