Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy tramwaj na Dworcową ma sens? „Czwórka” osiągnęła całkiem dobry wynik

Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski
"Czwórka" wróciła na torowiska po dwunastu latach przerwy.
"Czwórka" wróciła na torowiska po dwunastu latach przerwy. Bartłomiej Nowosielski/Urząd Miasta w Gorzowie
Pierwszego dnia kursowania linii nr 4 tramwajem w okolice dworca kolejowego przyjechało około sto osób. Niewiele mniej wsiadło do „czwórki” na ul. Dworcowej.

Wiemy już, jakim zainteresowaniem cieszył się tramwaj linii nr 4 w dniu powrotu na torowiska. We wtorek 2 stycznia, po dwunastu latach przerwy, „czwórka” wróciła bowiem do rozkładu jazdy gorzowskich tramwajów. Wozi ona pasażerów pomiędzy przystankiem „Fieldorfa-Nila” przy rondzie Gdyńskim, a nowym przystankiem „Dworzec Główny”, który powstał na ul. Dworcowej.

Prawie stu pasażerów w każdą stronę

Z obserwacji liczby pasażerów, którzy wsiadali lub wysiadali na przystanku w okolicach dworca, wynika, że tramwaj cieszył się – według naszej oceny – bardzo przyzwoitym powodzeniem. Przez cały dzień na ul. Dworcowej wysiadło z niego łącznie około stu pasażerów. Była to liczba nieco większa od liczby pasażerów, którzy wsiedli do „czwórki” na nowym przystanku między sklepem Żabka a pobliskim barem Agatka.

Pierwsze kursy nie cieszyły się sporym zainteresowaniem. O 6.23, gdy pierwszy kursowy tramwaj wjeżdżał w ul. Dworcową, oprócz motorniczego były w wozie jeszcze dwie osoby, z których jedną był nasz reporter. Z każdą godziną pasażerów jednak przybywało, a w godzinach popołudniowych na Dworcowej z tramwaju wysiadało po kilkanaście osób. Jeśli chodzi o odjazdy sprzed dworca, to podczas jednego z kursów do „czwórki” wsiadło około dwadzieścia osób.

Owszem, część pasażerów jadących ul. Dworcową pierwszego dnia musiała być miłośnikami komunikacji (nasz reporter spotkał takich już przed kursem sprzed dworca o 6.35). Kilkunastu osób już na przystanku początkowym inne linie w Gorzowie mogłyby pozazdrościć. Gdy czasem wsiadamy na pętli do autobusu linii 104 na Manhattanie lub wchodzimy do tramwaju na pętli na Wieprzycach, w pojeździe zwykle jest po kilka osób.

„Czwórka” to skrócona „jedynka”

Przy okazji uruchamiania czwartej linii, część mieszkańców pytała: „Czy tramwaj na Dworcową ma sens?”. Według nas - ma. „Czwórki” nie trzeba bowiem traktować jako linii stricte dla pasażerów kolei. Można ją potraktować jako skróconą wersję „jedynki”. Mieszkańcy Górczyna czy Dolinek mają bowiem dodatkowe połączenie do centrum, a sam pojazd nie musi jechać aż na Wieprzyce.

Przypomnijmy: na razie linia 4 ma po dwanaście kursów dziennie. Tramwaj jeździ średnio co godzinę. „Czwórka” jest początkiem większych zmian w komunikacji w tej części miasta. Najpóźniej do 2030 ma zostać wybudowane torowisko wzdłuż całej ul. Jancarza, a tramwaje nie będą już jeździć koło ZUS-u, tylko przez Dworcową i mające powstać przy dworcu centrum przesiadkowe.

Czytaj również:
Od 2 stycznia będą trzy nowe przystanki w Gorzowie. Na Dworcowej i przy Warszawskiej

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto