Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy w Gorzowie też są tacy lokatorzy, którzy robią śmietnik z mieszkań jak w Nowej Soli?

Tomasz Rusek
Na zdjęciu jedna z gorzowskich kamienic, która nie ma związku z tą sprawą
Na zdjęciu jedna z gorzowskich kamienic, która nie ma związku z tą sprawą Tomasz Rusek
Jak to jest mieszkać w klatce z człowiekiem, który niszczy swoje mieszkanie i regularnie zatruwa życie innym? Jego sąsiad leje wodę na podłogę, powoduje przecieki, przerabia kanalizację, załatwia się poza ubikacją, wybija szyby, wiec chłód jest w całym budynku.

- Do tego jest agresywny, głośny, pije. A uspokaja się tylko na chwilę, po kolejnych interwencjach administracji i policji - dodaje Czytelnik.

I właśnie takim i podobnym ludziom Nowa Sól oddała cztery lata temu nowe mieszkania socjalne. Zamienili je „w chlew” - jak ujął to prezydent tego miasta Wadim Tyszkiewicz. Pokradli, co się da, rozbili zlewy, wymontowali grzejniki. Dziś nowy budynek wygląda jak po przejściu huraganu. O sprawie zrobiło się głośno. Sprawdziliśmy więc, czy podobne problemy są w Gorzowie. Paweł Jakubowski, który kieruje Zakładem Gospodarki Mieszkaniowej, przyznaje:
- Problemy z dewastacjami są, ale nie w takiej skali jak w Nowej Soli.

Była selekcja
Bo choć u nas też cztery lata temu postawiono nowy blok (na 76 mieszkań przy ul. Zbąszyńskiej), to lokatorów dobierano do niego ostrożnie. - Właśnie po to, by nie było niszczenia - dodaje Jakubowski. Ale pomimo tego idealnie nie jest. - Musieliśmy zrezygnować z grzejników na klatkach, bo regularnie je kradziono. Trzeba też było wymienić drzwi do klatek, bo poprzednie okopano. Ale zniszczeń w mieszkaniach nie ma - zaznacza Jakubowski.

Z miejsca na miejsce
W pełni „socjalny” jest za to dawny hotel Metalowiec. Jest tutaj w sumie 154 mieszkań dla uboższych gorzowian.
- Większość chce żyć spokojnie. Ale jest kilka osób, które regularnie chleją, szaleją. Ja po prostu pilnuję swojego nosa. Jednak tacy jak oni psują opinię wszystkim w Metalowcu - mówi kobieta (prosi, by nie podawać nawet, czy i ile ma dzieci, ani od kiedy mieszka w hotelu). Potwierdza to Jakubowski. - Uspokoiło się jednak trochę od czasu montażu kamer na korytarzach.
Ale wcześniej były tu np. pożary, które powodowało zaprószenie ognia przez lokatorów.
- Teraz nie ma wielkiego wandalizmu, jest też aktywna grupa lokatorów, z którą można rozmawiać - dodaje szef ZGM-u.
Jednak tacy lokatorzy, jak w Nowej Soli, są też w Gorzowie. Tylko że nie w jednym budynku („Załatwiliby go w kilka dni” - wzdycha dyrektor), ale w różnych miejscach, dzielnicach i kamienicach. I choć ludzie się skarżą, a sądy wydają wyroki eksmisyjne, to... niewiele można zrobić, poza ciągłym ich upominaniem. - Jeśli mają wyrok eksmisyjny z prawem do lokalu socjalnego, to musiałbym ich przenieść w inne miejsce, ale ciągle do naszych zasobów. To „przenoszenie” kłopotu, a nie rozwiązywanie - mówi nam dyr. Paweł Jakubowski.

Rozwiązanie kosztuje
Rozwiązaniem są eksmisje do lokalu tymczasowego. ZGM - na podstawie wyroków bez prawa do lokalu socjalnego - robi ich po kilkanaście rocznie, bo są drogie (6 tys. zł za mieszkanie).
Dzięki nim pozbywa się uciążliwych mieszkańców raz na zawsze. Jak tego pana z centrum, który sikał przez okno, wyrzucał kał na ulicę, wysypywał popiół z pieca na dywan, a w mieszkaniu zrobił śmietnisko (patrz zdjęcie). W tym roku podczas wakacji będzie 14 takich przymusowych wyprowadzek.

od 7 lat
Wideo

Jakie są wczesne objawy boreliozy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto