Ogrzewanie daje ciepło w domu, ale jego cena i sposób rozliczania to dopiero rozpala… emocje. Nie inaczej jest także w tym sezonie grzewczym. Gorzowianie muszą się bowiem zmierzyć z dwiema podwyżkami cen ciepła, które były na przestrzeni pół rok, a w ślad za tym z rosnącymi rachunkami.
Rachunek za mieszkanie? 2 139 zł!
Kilku gorzowian pokazało nam niedawno swoje rachunki za mieszkanie. Jeden z nich ma do płacenia 2 139 zł miesięcznie, z czego ponad połowa - 1 087 zł - to zaliczka na ogrzewanie. Drugi dostał rachunek na 1696 zł miesięcznie, w których koszt ciepła to 831 zł.
Gorzowianie zwracają przy tym uwagę na to, że ich rachunki zawierają różniące się stawki zaliczek za ciepło. Bo oto pierwszy z Czytelników ma na rachunku 14,90 zł za każdy mkw. swojego 73-metrowego mieszkania, natomiast drugi ma „tylko” 10,61 zł za każdy mkw. 78-metrowej powierzchni.
Ceny ciepła są jednakowe dla wszystkich
O wątpliwościach mieszkańców porozmawialiśmy z Pawłem Nowackim, dyrektorem Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej, w którego zasobach jest około 5,5 tys. gorzowskich mieszkań.
- Ceny ciepła w naszym mieście są jednakowe dla wszystkich. Nikt nie wnosi wyższych opłat – mówi dyr. Nowacki.
- Dlaczego zatem jeden lokator ma na rachunku inną stawkę zaliczki od drugiego? – dopytujemy.
- Zaliczki są ustalane indywidualnie w zależności od tego, jakie są koszty poniesione na budynku i bezpośrednio w danym lokalu.
W skrócie: polega to na tym, że im ktoś zużywa więcej ciepła, tym wyższą ma stawkę za metr kwadratowy. Ta stawka to jednak tylko coś w rodzaju zapisu na papierze i dotyczy zaliczek.
- Jeśli porównany faktury za ciepło, ceny będą jednakowe – podkreśla dyrektor Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej. Jego zdaniem, wątpliwości wśród części mieszkańców biorą się stąd, że mylą oni ceny z zaliczkami.
Wyobraźmy sobie dwóch sąsiadów, z których każdy ma 60-metrowe mieszkanie. Jeden z nich jest oszczędniejszy i na ogrzanie M3 zużywa jednak 30 gigadżuli rocznie, drugi „wygrzewa” 50 gigadżuli. Zakładając, że gigadżul kosztuje 150 zł (bierzemy stawkę umowną) wychodzi, że pierwszy sąsiad zapłaci za ciepło 4500 zł rocznie, a drugi – 7500 zł przez rok. Gdy więc przyjdą do nich rachunki zawierające zaliczki, dla pierwszego stawka ogrzania mieszkania wyniesie 75 zł za mkw. rocznie, a dla drugiego – 120 zł za mkw. rocznie. Jeśli porównają stawki zaliczki, będą zaskoczeni i pomyślą, że drugi płaci za ciepło wyższą stawkę niż pierwszy. Gdy jednak po sezonie grzewczym przyjdzie rozliczenie, zobaczą, że stawka za jednostkę ciepła jest taka sama. A że pierwszy z sąsiadów grzał niewiele, to jego rachunek będzie niższy. Stawka za gigadżula będzie natomiast identyczna.
- Stawka sprzedażowa będzie jednakowa – mówi dyr. Nowacki. - My nie zarabiamy na tym procesie. Jesteśmy tylko pośrednikiem między sprzedawcą a mieszkańcem – dodaje.
Obniżki nie będzie
W najbliższym czasie na obniżkę cen za ciepło gorzowianie nie mają jednak co liczyć. Jak już pisaliśmy, ponieważ w Gorzowie do wyższej niż 40-procentowa podwyżki doszło nie po, a przed 30 września, na obniżenie poziomu taryfy za ciepło nie ma co liczyć. Aktualnie ogrzewanie jest w Gorzowie o 90 proc. droższe niż jeszcze w czerwcu.
Czytaj również:
Dramat na ul. Sikorskiego w Gorzowie. Już 20 pustych lokali!
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?