Do serca przytul psa... Wartownia w Gorzowie opanowana przez psiaki ze schroniska

Schronisko na różne sposoby stara się dotrzeć do wszystkich tych, którzy chcieliby takiego psiaka przygarnąć oraz szczerze pokochać. Wspólnie z gorzowskimi restauratorami organizuje akcję, w ramach której każdy, kto zamówi jedzenie z dowozem do domu, otrzymuje ulotkę z wizerunkiem i opisem danego czworonoga. Teraz pojawił się kolejny pomysł na to, jak znaleźć bezpańskim zwierzętom nowych, kochających właścicieli. Z inicjatywą wyszła gorzowska Wartownia.

- Wartownia jest właśnie po to, żeby różne instytucje i organizacje znalazły tu swoje miejsce. Poza koncertami i imprezami, z których zasłynęliśmy było tu także bardzo dużo różnych warsztatów dla dzieci i dorosłych. Na zakończenie naszych wakacyjnych działań postanowiliśmy to wszystko podsumować takim szczególnym, pozytywnym akcentem i zrobić coś dobrego dla tych wszystkich psiaków, które siedzą zamknięte w kojcach. Dlatego zaprosiliśmy je do siebie - mówi Bartosz Matuszewski z Wartowni.

Schronisko na zaproszenie odpowiedziało i na miejsce przyprowadziło w sumie kilkanaście psów.

- Tutaj jest ich zaledwie kilkanaście, ale pod naszą opieką przebywa aktualnie prawie sto psów. Każdy z nich chciałby mieć swój własny dom. Naszym zadaniem jest pomóc im go znaleźć. Dlatego zdecydowaliśmy się wziąć udział w tej akcji. Mamy nadzieję, że bliski kontakt z czworonogami pomoże podjąć świadomą i przemyślaną decyzję o ich adopcji - mówi Izabela Kunicka ze Stowarzyszenia Pomocy Zwierzętom "Azyl" w Gorzowie.

Wiele z tych psów trafiło do schroniska w ciągu ostatnich tygodni. Najczęściej dlatego, że komplikowały domownikom urlopowe plany. To problem nie tylko w Gorzowie, bo każdego roku borykają się z nim placówki w całym kraju. W miesiącach letnich liczba porzuconych zwierząt wzrasta nawet o kilkadziesiąt procent.

Przeczytaj także: Suczka wyrzucona w worku... jak śmieć. Rozpoczął się sezon na porzucanie zwierząt

Celem niedzielnej akcji było także odczarowanie mitu trudnego psa ze schroniska, bo jak przekonują ich opiekunowie - większość czworonogów wcale nie ma za sobą traumatycznych przeżyć. To normalne psy, które straciły domy nie ze swojej winy.

- Wiadomo, że te psy są z różnych miejsc, z różnych środowisk i różne są ich losy. Ale każdy bez wyjątku potrzebuje uwagi oraz cierpliwości. Jeśli zdecydujemy się dać takiemu zwierzakowi kochający dom, poczucie bezpieczeństwa, bo szczerze pragniemy mieć przy sobie takiego prawdziwego przyjaciela, to możemy być pewni, że za nasze dobro odwdzięczy się najszczerszą miłością - mówi Rabia, wolontariuszka.

Choć deszczowa pogoda nieco pokrzyżowała plany organizatorom plenerowej akcji, to zainteresowani przygarnięciem psiaka cały czas mogą zgłaszać się do schroniska przy ulicy Fabrycznej w Gorzowie.

- Decyzji o adopcji na pewno nie powinno się podejmować spontanicznie. Zanim zabierzemy nowego przyjaciela do swojego domu, najpierw powinniśmy go dobrze poznać - mówi Izabela Kunicka.

W tym celu warto kilkukrotnie odwiedzić przytulisko, wybrać się z czworonogiem na spacer i sprawdzić, jak się zachowuje. Rozmowy z wolontariuszami i pracownikami również mogą nam dużo powiedzieć o zwierzaku, jego stanie zdrowia, nawykach, usposobieniu, czy jego historii.

Zobacz też:

• Sadysta stanie przed sądem. Znęcał się nad szczeniakiem podczas transmisji w internecie!