Fani z Gorzowa w liczbie ponad 200 próbowali jednak dostać się na stadion i praktycznie przez całe spotkanie trwała walka gorzowian: piłkarzy na boisku i kibiców przed stadionem.
Świetny początek Promienia
Gospodarze wyszli na mecz mocno skoncentrowani, ale bez żadnego respektu dla faworyzowanych rywali, którzy zapowiadają swój rychły powrót do 3. ligi i są upatrywani jako główny kandydat do awansu. Już w 8. minucie na listę strzelców wpisał się Karol Łyczko. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego wpakowywał głową piłkę do siatki gości. Konsternacja zapanowała w szeregach przyjezdnych, bo chyba nie przewidzieli takiego scenariusza. Wściekle rzucili się do odrabiania strat. Zaatakowali praktycznie całą drużyną i dwie minuty po utracie pierwszego gola, mogli stracić drugą bramkę. Jednak Patryk Jasiak po indywidualnej akcji i rajdzie od połowy boiska zamiast strzelać próbował podawać w polu karnym i skończyło się na wybiciu piłki przez obrońcę Stilonu. Pierwsza połowa mimo prób gości i przewagi w posiadaniu piłki skończyła się prowadzeniem miejscowych.
Fragmenty meczu Promień Żary-Stilon Gorzów Wielkopolski
Stilon nie odpuszczał
Druga połowa zaczęła się od dynamicznych ataków podopiecznych Karola Gliwińskiego, który w szatni przeprowadził ze swoimi piłkarzami poważną rozmowę. W 50. minucie, po jednej z takich prób i bardzo kontrowersyjnej sytuacji w polu karnym, sędzia zawodów Krzysztof Brzeskot zarządził rzut karny. Jednak karny nie oznacza bramki. Do piłki podszedł Thriston Briscoe i trafił w słupek, jednak dobitki Łukasza Maliszewskiego Manuel Kowalski już nie zdołał obronić. Stilon po strzeleniu wyrównującej bramki nabrał wiatru w żagle i przycisnął żaran, którzy przez 20 minut mieli problem z wyjściem z własnej połowy, ale z tych wściekłych ataków gości nic nie wynikało za to bramkę dającą prowadzanie Promieniowi strzelił w 70. minucie Kamil Dados. Podopieczni Łukasza Czyżyka nie cieszyli się długo z prowadzenia, bo 4 minuty później wynik spotkania na 2:2 ustalił Łukasz Kopeć.
Promień Żary po bardzo emocjonującym meczu zremisował z Magnolia Park Stilonem Gorzów Wielkopolski 2:2.
Wypowiedzi trenerów
-Spodziewaliśmy się ciężkiego meczu, szczególnie, że Promień dwa poprzednie mecze wygrał i widać, że jest to zespół z pomysłem. Szkoda, bo straciliśmy dwie bramki z rzutów rożnych, po jakiś przebitkach. My mieliśmy sporo sytuacji i mogliśmy ten mecz wygrać, ale trzeba szanować punkt, bo przegrywaliśmy dwa razy w tym meczu i dwa razy dogoniliśmy. Na pewno łatwiej nam by się grało gdyby kibice byli na stadionie-skomentował Karol Gliwiński, trener Stilonu.
Mecz ogromnej walki. My w dużej mierze pracowaliśmy w defensywie. Udało nam strzelić dwie fajne bramki i mieliśmy szansę na trzeciego gola, po strzale Patryka Jasiaka w słupek oraz sytuację z rzutu rożnego, tak że na pewno trzeba oddać drużynie, że walczyła prawie przez cały mecz na 120 procent możliwości. Pokazali ogromną ambicję i charakter, za co im dziękuję-skomentował Łukasz Czyżyk, trener Promienia Żary.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?