Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gorzów: kiedyś był tu sklep ze słodyczami, dziś jest pracownia krawiecka. W sobotę wieczorem znów polała się tu czekolada [ZDJĘCIA]

Tomasz Rusek
Tomasz Rusek
W dawnej Goplanie znowu było słodko
W dawnej Goplanie znowu było słodko Tomasz Rusek
Czekoladowe święto – tak nazywała się sobotnia impreza w pracowni Natalii Ślizowskiej. Na czas prezentację nowej kolekcji projektantki lokal, w którym jest atelier, zamienił się znowu w najsłodsze miejsce w Gorzowie.

Była czekoladowa fontanna, ciasteczka, cukierki, a także potężna, wspaniała waga z PRL-u – taka sama, na jakiej w przeszłości ważono sprzedawany towar. Była też – oczywiście – nowa kolekcja. I świetna muzyka. W jednym z pomieszczeń ustawiono też stare zdjęcie prezentujące dawną Goplanę. Zwycięskie – bo przy okazji był konkurs na najlepsze foto sprzed lat.
Był to kolejny raz, gdy N. Ślizowska nawiązała do miasta, przestrzeni Gorzowa czy historii „przy okazji” swojej pracy.

Wielu zna ją z telewizji

Natalia Ślizowska dała się poznać Polakom jako uczestniczka telewizyjnego show „Project Runaway”, w którym rywalizowali młodzi projektanci. Po wszystkim wróciła jednak do Gorzowa i otworzyła swoje studio przy ul. Chrobrego, na samym początku deptaka. Właśnie w siedzibie dawnej „Goplany”.

Od samego początku N. Ślizowska nie zamykała się w pracowni, tylko wychodziła ze swoimi pomysłami na zewnątrz. Ma na koncie m.in. pokazy mody na deptaku, połączone z fantastycznymi efektami świetlnymi i z muzyką (ostatni był w wakacje).
Projektantka została też ambasadorką Gorzowa – ten tytuł magistrat nadał znanym gorzowianom, którzy promują miasto swoją pracą, pasją i sukcesami.

Nasz deptak ma potencjał

O sobie Ślizowska mówi, że jest „kobietą z misją”. A ta misja to uświadomienie ludziom, że na Chrobrego jest fajnie, inaczej, ciekawie, pięknie. - Dla mnie to wspaniałe miejsce. Mieszkałam 10 lat w Łodzi, to podobny klimat – tłumaczyła niedawno GL. Choć nie ma wątpliwości, że jeszcze wiele trzeba, by deptak stał się gwarnym, popularnym miejscem.
Przypomnijmy: trochę się już jednak na plus zmieniło. Zmodernizowano położony nieco dalej Kwadrat, który z miejsca stał się popularnym celem spacerów i wspólnej zabawy.

Wcześniej zdemontowane zostały też brzydkie barierki, które od lat dzieliły trakt na trzy podłużne strefy. Teraz deptak – choć zaniedbany i nierówny, jest całością i ludzie swobodnie w każdym momencie mogą zmieniać strony.
Co ważne, magistrat za 1,7 mln zł projektuje właśnie fragment traktu spacerowego od ul. Sikorskiego aż do Roosevelta. Deptak ma być przede wszystkim funkcjonalny i dla każdego. Ludzie dostaną to, czego sami tam chcieli: m.in. przystanków tramwajowych, stojaków rowerowych, likwidacji wysokich krawężników, bardziej przyjaznej nawierzchni (i progów) dla rodziców z wózkami.
Odnowiony deptak ma być przyjazny niepełnosprawnym, lepiej oświetlony, monitorowany, a trakcja tramwajowa ma być „odklejona” od kamienic i zamontowana na słupach. Na finał prac poczekamy jednak minimum dwa, trzy lata.

Zobacz wideo: Przepisy z czekoladą w roli głównej

wideo: ,Dzień Dobry TVN

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Gorzów: kiedyś był tu sklep ze słodyczami, dziś jest pracownia krawiecka. W sobotę wieczorem znów polała się tu czekolada [ZDJĘCIA] - Gazeta Lubuska

Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto