Darmowa grochówka wydawana przez żołnierzy była takim przebojem, że trzeba było za nią stać kilkanaście minut w jednej z dwóch długich kolejek.
Kolejki były też do wojskowych pojazdów. Swoje trzeba było odstać m.in. by wejść do rosomaka.
- Wszystko nam się podoba. Córka była zachwycona tym, że poza nowoczesnym sprzętem pojawiły się także konie. Choć sporo nabrudziły - mówił nam ze śmiechem pan Krzysztof, który na plac przyszedł z córką i żoną. Wszyscy mieli wpięte kotyliony.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?