Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gorzów: nieprawidłowości w miejskiej spółce? Dwie osoby z zarzutami

Tomasz Rusek
Artur Czyżewski czeka na rozstrzygnięcia w sądzie
Artur Czyżewski czeka na rozstrzygnięcia w sądzie Archiwum ,,GL"
- O niczym nie przesądzam, czekam na rozstrzygnięcia w sądzie - mówi Artur Czyżewski, prezes miejskiej spółki Inneko (dawny Zakład Utylizacji Odpadów).

Sprawa ma początek w 2016 r. To wtedy nowy prezes miejskiej spółki A. Czyżewski powiadomił radnych o wynikach audytu w firmie, który wskazywał na wiele nieprawidłowości (miały one narażać spółkę na straty). Potem Czyżewski skierował sprawę do prokuratury, a śledczy zawiadomili Centralne Biuro Korupcyjne.

Pod koniec zeszłego roku postawiono zarzuty dwóm osobom: byłemu prezesowi (już w Inneko nie pracuje) i jednej z dyrektorek (wciąż zatrudnionej w zakładzie na dyrektorskim stanowisku). Oboje mierzą się z zarzutem narażenia firmy na szkodę majątkową.

Co ciekawe, problemy tych dwóch osób zostały nagłośnione właśnie teraz, 21 lutego, czyli... około trzy miesięce po postawieniu im zarzutów. - Według mnie to nie jest przypadek. Te zarzuty są z listopada. A wypływają teraz, gdy w Inneko prezes jest w sporze z częścią pracowników - mówi nam jedna z osób zorientowanych w sytuacji spółki.

To prawda: część załogi kilka tygodni temu nagłośniła spór z prezesem A. Czyżewskim i zarzuty wobec niego (głównie chodziło o złe relacje), interweniowały władze miasta, a pismo z żądaniem odwołania Czyżewskiego trafiło do prezydenta Jacka Wójcickiego.

Sprawa zakończyła się komunikatem, w którym można było przeczytać, że "rada nadzorcza, postanowiła rozszerzyć skład zarządu i powołać jej nowego członka, w osobie Seweryna Stuły. Decyzja ta będzie skutkowała dwuosobowym podejmowaniem wszystkich decyzji, w tym kadrowo-płacowych. Ponadto rada nadzorcza zarekomendowała zarządowi spółki współpracę z ekspertem ds. komunikacji. Chodzi o usprawnienie procedur przebiegu informacji tak, aby pracownicy uzyskiwali aktualną i wiarygodną wiedzę na temat sytuacji w firmie, aby członkowie załogi mieli możliwość na szybką ocenę sytuacji".

Nasz informator mówi: - Nagłośnienie teraz sprawy z zarzutami to chyba ostatni cios w tej wymianie uderzeń.

Prezes Czyżewski zapewnia tymczasem, że w kwestii prokuratorskich zarzutów "niczego nie ocenia i o niczym nie przesądza". A prokuraturę zawiadomić musiał, skoro audyty wskazywały na nieprawidłowości.

Udało nam się skontaktować z panią dyrektor. Zapewniła, że "sprawa niedługo się rozwiąże" i podkreśliła, że zawsze dobro spółki było u niej na pierwszym miejscu. - Wszystkie kwestie, które badała prokuratura, były jawne, podnoszone przez nas wcześniej. Nie trzeba było niczego wykrywać, nikt nie był zatrzymany - zapewniła.

Według naszych informacji chodzi o 600 tys. zł, których zwrotu Inneko nieskutecznie domaga się od niedoszłego kontrahenta, z którym interesy miała robić miejska spółka jeszcze za czasów poprzedniego prezesa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto