Gorzów. Północna obwodnica miasta jednak w planie transportowym?

- Z całą pewnością zadbamy o to, żeby w projekcie, który zostanie wyłożony do konsultacji społecznych, wpisana była północna obwodnica Gorzowa - zapewniał w piątek 13 maja Marcin Jabłoński, członek zarządu województwa. Wraz z kilkoma urzędnikami marszałka rozmawiał z władzami Gorzowa na temat trasy, która ma połączyć drogę krajową nr 22 z drogą ekspresową S3 i być kolejną obwodnicą miasta.

Wokół obwodnicy głośno zrobiło się 27 kwietnia. Przed sesją rady miasta prezydencki klub Gorzów Plus zorganizował konferencję prasową, na której jego przedstawiciele mówili o kontrowersjach związanych z obwodnicą. By miasto mogło starać się o jakiekolwiek dofinansowanie jej budowy, inwestycja musi być wpisana do wojewódzkiego planu transportowego, nad którego stworzeniem pracuje zewnętrzna firma LPW.

Pod koniec kwietnia radni Gorzów Plus mówili, że wpisanie inwestycji do dokumentu jest zagrożone. Twierdzili tak, bo w listopadzie 2021 urzędnicy marszałka odpisali miastu, że „na obecnym etapie zaawansowania prac w sprawie programu należy konsultować się z jego wykonawcą”. A gdy gorzowski magistrat skontaktował się z LPW, to firma nazwała obwodnicę... drogą gminną, informując, że celem wojewódzkiego planu transportowego jest realizacja inwestycji na drogach wojewódzkich. Rzecznik Urzędu Marszałkowskiego mówił nam też wtedy, że obwodnica nie będzie mogła liczyć na pieniądze z urzędu marszałkowskiego.

Jacek Wójcicki, prezydent Gorzowa, nie gryzł się wówczas w język. - To tak jakby północną czy zachodnią obwodnicę Zielonej Góry nazwać drogą zakładową Lasów Państwowych do wywózki drewna - mówił na sesji.

Radni też nie kryli oburzenia.
- Zwracam się do przedstawicieli sejmiku, by się opamiętali i rozpoczęli racjonalne myślenie - mówił przewodniczący rady Jan Kaczanowski z Gorzów Plus.
- Czujemy się wykorzystani przez południe - Alicja Burdzińska z PiS.

W piątek Marcin Jabłoński przekonywał, że w sprawie wpisania obwodnicy do planu transportowego doszło do nieporozumienia. - W trakcie prac rzeczywiście pojawił się pogląd jednego z pracowników firmy, że być może nie należy realizować obwodnicy. Ze wszystkich dokumentów strategicznych wynika jednak, że rozumiemy i wspieramy ren projekt. Kilkanaście miesięcy temu budowa została wpisana do strategii rozwoju województwa - mówił.

- Cieszymy się, że są zapisy projektowanego dokumentu, w którym północna obwodnica Gorzowa się znalazła - mówił pół godziny po spotkaniu z urzędnikami marszałka prezydent Wójcicki. - Przedstawiono brzmienie zapisu, który rzekomo jest w tym projekcie i on jest dla nas satysfakcjonujący - dodawał.

Obwodnica ma mieć 17,4 km, ale większość mają stanowić już istniejące drogi, m.in. ul. Górczyńska. Miasto chce wybudować 4 km nowej drogi, na co potrzeba byłoby co najmniej 200 mln zł. Na razie do wybudowania byłby pierwszy etap między rondem u zbiegu Górczyńskiej i Wyszyńskiego a ul. Kazimierza Wielkiego. Szacuje się, że 400 metrów kosztowałoby 40 mln zł.
- Przygotowujemy plan funkcjonalno-użytkowy, który będzie elementem wyjściowym. Na jego bazie zrobimy dokumentację budowlaną albo ogłosimy przetarg w formule „zaprojektuj i buduj”. W tym roku będziemy szli z dokumentacją - mówił w piątek Wójcicki.
Skąd mają być pieniądze na budowę? Miasto chce pozyskać je z Unii Europejskiej.

Czytaj również:
Gorzów. Kajakarze znów spłyną Kłodawką. Kiedy ich zobaczysz?