- Za tysiąc lat będziemy mogli upamiętniać gatunek ludzki. To nie jest czas na instalację – grzmiała na sesji radna Marta Bednar-Bejnarowicz z Kocham Gorzów. W ostatnią środę przekonywała innych radnych, by nie przeznaczali wielu tysięcy złotych na instalację artystyczną, która ma upamiętnić Wydarzenia Gorzowskie (tak nazywa się największą w historii Ziemi Lubuskiej demonstrację polityczną z 31 sierpnia 1982 r. Wzięło w niej udział około 5 tys. osób. Została stłumiona przez władzę).
Instalacja na rocznicę
W zeszłym roku na pamiątkę tamtych wydarzeń skwer przy byłym empiku dostał nazwę 31 Sierpnia 1982 r. Teraz władze miasta wspólnie z wojewodą i Instytutem Pamięci Narodowej chcą na nim postawić instalację. Szykują ją na 2022 r., gdy przypadać będzie 40-rocznica wydarzeń. Na razie nie wiadomo, czy będzie to rzeźba, czy jakaś nowoczesna forma. O tym ma zdecydować konkurs.
Co ważne, zanim radni zajęli się instalacją, skarbnik miasta Agnieszka Kaczmarek mówiła: - Dochody z podatku od osób fizycznych będą w tym roku niższe o 13 mln zł.
Informację przekazywała przy okazji raportu za wykonanie budżetu w pierwszym półroczu tego roku. Wpływy będą mniejsze z powodu zamrożenia gospodarki po nadejściu koronawirusa.
Miasto zrzuci się z IPN
Jak mówił wiceprezydent Jacek Szymankiewicz, instalacja ma kosztować 300 tys. zł. Połowę ma dać miasto, połowę Instytut Pamięci Narodowej.
- Te pieniądze to możemy na budżet obywatelski przeznaczyć, by zrobić drogę czy oświetlenie. Do budżetu obywatelskiego jakoś nikt instalacji upamiętniającej Wydarzenia Gorzowskie nie zgłasza – mówiła Marta Bednar-Bejnarowicz z klubu Kocham Gorzów.
- Pierwszy etap to konkurs na instalację. On jest w całości finansowany przez IPN – próbował uspokajać Eugeniusz Kurzawski, sekretarz miasta.
- IPN też nie bierze pieniędzy ze złotego garnka na końcu tęczy - mówiła Marta Bejnar-Bejnarowicz.
- Zastanówmy się nad rozmachem uczczenia tych wydarzeń. Warto apelować o skromność – dodawał Radosław Wróblewski, szef klubu Koalicji Obywatelskiej.
- Na dziś nie chodzi o 150 tys. zł. Może nawet o 1 mln zł, jak się okaże po rozstrzygnięciu konkursu. Mówię to jako uczestnik tamtych wydarzeń i obrońca osób, które brały w nich udział. Ja nie do końca sobie tego życzę – mówił z kolei Jerzy Synowiec z Kocham Gorzów.
Radna Bejnar-Bejnarowicz nie ustępowała: - Jesteśmy w kłopotach finansowych. IPN też nie bierze pieniędzy ze złotego garnka na końcu tęczy – mówiła.
- Pani Marto, proszę myśleć pozytywnie. To będzie ważny element naszego miasta – ripostowała Alicja Burdzińska z PiS.
11 głosami za przy pięciu przeciw i dziewięciu wstrzymujących się, rada wyraziła zgodę na postawienie instalacji. W innej uchwale zgodziła się też, by u zbiegu ulic: Hawelańskiej i Zabytkowej stanął w przyszłym roku pomnik Danuty Siedzikówki „Inki”.
Czytaj również:
Gorzów. Przy ul. Hawelańskiej ma być pomnik "Inki", a niedaleko centrum instalacja poświęcona Wydarzeniom Gorzowskim
WIDEO: Wydarzenia Gorzowskie - rekonstrukcja wydarzeń z 1982 r.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?